WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Bracia Grigorij Łaguta i Artiom Łaguta.

Brak konsekwencji w sprawie Łaguty. Dlaczego Rosjanie do dziś nie oddali medali?

Jarosław Galewski

Były menedżer Get Well Toruń nie rozumie, dlaczego na wpadce dopingowej Grigorija Łaguty ucierpiał tylko jego polski klub, czyli ROW Rybnik. Jacek Gajewski twierdzi, że konsekwencje powinny dosięgnąć również reprezentację Rosji.

Rosjanie zdobyli w tym roku brązowy medal Drużynowego Pucharu Świata. Rzecz w tym, że nie byłoby ich nawet w finale, gdyby odjęte zostały punkty Grigorija Łaguty, które Rosjanin zdobył podczas drugiego półfinału w Vastervik. Nikt jednak nie zdecydował się na taki ruch. - Obawiam się, że w przyszłości możemy mieć z tego powodu bałagan - komentuje Jacek Gajewski.

- Co będzie, jeśli podobna sytuacja będzie mieć miejsce w przyszłości? Ktoś wtedy może powołać się na wydarzenia z sezonu 2017 i zapytać, czemu jest traktowany inaczej. FIM powinien szybko uporządkować procedury, bo mamy problem - zastanawia się były menedżer Get Well Toruń.

Jego zdaniem po wpadce dopingowej Grigorija Łaguty należało zastanowić się, jakie konsekwencje może mieć start Rosjan w barażu DPŚ. - Zamiast tego zawody poszły do przodu. Nikt nie myślał o tym, w jaki sposób będzie to później weryfikowane -tłumaczy Gajewski.

- Zabrakło konsekwencji. Moim zdaniem Rosjanie nie powinni do dziś cieszyć się z brązowych medali. Jak to wygląda? Drużyna ligowa poniosła duże konsekwencje związane z tym, że spadli z Ekstraligi. W rozgrywkach, które odbywały się równolegle, sankcji dla drużyny narodowej nie było żadnych - podsumowuje ekspert WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl