WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Para Grzegorz Zengota - Piotr Pawlicki na prowadzeniu

Social Speedway 2.0: Zengota w Ferrari, leszczynianie na torze

Łukasz Kuczera

Drugi tydzień marca to dla żużlowców cisza przed burzą, bo lada moment rozpocznie się sezon w Europie. Dla przykładu, Grzegorz Zengota postanowił podładować baterie i zwiedzić muzeum Ferrari. Na tor wyjechała za to Fogo Unia Leszno.

Kibice żużla w Polsce mogą czuć się zniecierpliwieni. W poprzednich latach zdarzały się sytuacje, że w pierwszych dniach marca zespoły odbywały pierwsze treningi po zimowej przerwie. Tymczasem nad Wisłą mieliśmy ostatnią fazę mrozów. Maciej Janowski postanowił ją przezwyciężyć, publikując nagrania z treningów na crossie. Stoppie w jego wykonaniu piękne, ale też niebezpieczne. Dobrze, że tym razem obyło się bez kontuzji.

Na inną formę rozrywki postawił za to Grzegorz Zengota. Zawodnik Falubazu Zielona Góra był gościem w muzeum Ferrari. 29-latek nie zamierza jednak porzucać speedwaya na rzecz Formuły 1, więc kibice w Grodzie Bachusa mogą spać spokojnie. Fanom pozostaje jednak mieć nadzieję, że Zengota na torze żużlowym będzie równie szybki jak Sebastian Vettel podczas ostatnich testów F1 w Barcelonie.

Więcej działo się za to w Lesznie. Żużlowcom Fogo Unii Leszno udało się wyjechać na tor. Tym samym aktualny Drużynowy Mistrz Polski zaczął sezon mocnym akcentem. 

Na nudę w ostatnich dniach nie narzekał też Emil Sajfutdinow. Rosyjski żużlowiec, korzystając z uprzejmości Karola Ząbika, najpierw trenował na minitorze w Toruniu. Dopiero później przyszło mu wyjechać na obiekt w Lesznie. Miejmy nadzieję, że w Grodzie Kopernika nikt nie ma za złe Ząbikowi, że udostępnił tor zawodnikowi konkurencyjnej ekipy z PGE Ekstraligi.

Raport z innych ośrodków żużlowych wygląda mniej obiecująco. We Wrocławiu dopiero trwają prace nad przygotowaniem toru do pierwszych treningów. Nie inaczej jest w Rybniku.

Być może Betard Sparta Wrocław nie została pierwszą ekipą, która wyjechała na tor po zimowej przerwie, ale zawodnicy z Dolnego Śląska mogą imponować refleksem na starcie. Wszystko dzięki innowacyjnej maszynie. My jesteśmy pod wrażeniem. Nie wiemy tylko co na to rywale. 

W tym tygodniu obchodziliśmy też Dzień Kobiet. Wierzymy, że wszystkie piękne panie otrzymały od swoich wielbicieli bukiet kwiatów. Jeśli nie, nadrabiamy zaległości. Oto czerwona róża od Kacpra Woryny.

 

Ekscytację związaną z nowym sezonem żużlowym wyczuwa już też Tai Woffinden. Brytyjczyk ma jednak świadomość, że lada moment przyjdzie mu żyć w rozjazdach. Dlatego ostatnie dni aktywnie spędza z rodziną. Sądząc jednak po ostatnim zdjęciu umieszczonym na Instagramie, jego córeczka nie została fanką pływania.

Do nowego sezonu zdaje się też być gotowy Kenneth Bjerre. Ostatnie nagranie Duńczyka z mediów społecznościowych przypomina bardziej przygotowania astronauty do lotu kosmos, aniżeli żużlowca szykującego się do jazdy na torze. Kibice w Tarnowie powinni być zatem spokojni o formę filigranowego zawodnika. 

Z dala od Europy i ciężkich treningów kondycyjnych jest za to Greg Hancock. Amerykanin korzysta ze słońca w Kalifornii, gdzie może nie tylko trenować, ale śledzić rozwój kariery syna. Hancock jak nigdy może sobie pozwolić na amerykański luz. 47-latek w tym roku będzie daleki od presji towarzyszącej ekstraligowym rozgrywkom. Będziemy go bowiem oglądać w II-ligowej Stali Rzeszów.

ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl