WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek

Patryk Dudek: Zawaliłem mecz. Rywale mnie poniewierali

Dawid Borek

Patrykowi Dudkowi kompletnie nie wyszedł niedzielny pojedynek na Motoarenie. Wicemistrz świata w spotkaniu Get Well Toruń - Falubaz Zielona Góra (52:38) zdobył dla gości tylko pięć punktów. - Zawaliłem mecz - przyznaje.

Patryk Dudek przed rokiem zanotował świetny występ w meczu ligowym na Motoarenie, wykonując świetną akcję na ostatnim łuku, która zapewniła Falubazowi Zielona Góra wyjazdowe zwycięstwo (44:46). W niedzielę wicemistrz świata spisał się już zdecydowanie gorzej. W pięciu biegach przywiózł do mety zaledwie pięć punktów.

- Zawaliłem mecz. Gdybym pojechał na 10-12 "oczek", byłoby całkiem inaczej. Na torze dawałem z siebie wszystko, ale nie jechałem. Rywale poniewierali mnie na trasie. Nie mam pojęcia, co powiedzieć - przyznaje Dudek w rozmowie z Radiem Zielona Góra.

Na dobrą sprawę 26-latkowi nie brakowało prędkości jedynie w jego drugim starcie, gdy walczył o zwycięstwo z Jasonem Doyle'em. W pozostałych gonitwach Dudek nie trafił z przełożeniami. - Niby było wszystko fajnie, ale po tym wyścigu za dużo nie zmieniałem, wprowadziłem tylko małe korekty, ale to nie dawało rezultatu - mówi.

Nie tylko Dudek w Toruniu pojechał poniżej oczekiwań. Z zielonogórskich seniorów na Motoarenie optymalnie spisał się tylko Michael Jepsen Jensen, który zgromadził 12 punktów w sześciu wyścigach. - Taki jest żużel. Rozmawiałem z Jepsenem Jensenem, on też po 14. wyścigu nic za bardzo nie zmieniał, w 15. biegu wygrał. Też nie wie, co jest grane - komentuje Dudek.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl