WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Stanisław Chomski udzielający rad Krzysztofowi Kasprzakowi

Ciężki rok Krzysztofa Kasprzaka. Nie wie, co dalej z TAURON SEC

Katarzyna Łapczyńska

Krzysztof Kasprzak w tegorocznym TAURON Speedway Euro Championship był dopiero 11. w klasyfikacji generalnej. - W tym sezonie cykl TAURON SEC był dla mnie ciężki - przyznaje.

W czterech rundach walki o Mistrzostwo Europy, Krzysztof Kasprzak wywalczył w sumie 24 punkty. W żadnej z rund nie był w stanie zdobyć co najmniej 10 punktów, a najwięcej 34-latek uzbierał w Gnieźnie - 8 punktów. Co ciekawe, to była inauguracja cyklu Tauron SEC. W przypadku reprezentanta Polski, później było gorzej.

- W tym sezonie ciężki był dla mnie cykl TAURON SEC. Zawody odbywały się na torach, które nigdy mi raczej nie pasowały. Jedynie chyba raz miałem podium w Güstrow w przeszłości. Tor w Chorzowie też był specyficzny. To był naprawdę ciężki rok dla mnie - przyznał Kasprzak.

- Jeszcze nie wiem czy będę startował w przyszłym roku w eliminacjach, muszę się zastanowić - dodał.

Tegoroczne zmagania o medale w TAURON SEC kończyły się na Stadionie Śląskim. Czy robił on wrażenie na 34-latku? - Na mnie już nie, bo jeździłem już w Cardiff i Warszawie. Na pewno dla chłopaków, którzy pierwszy raz startowali na takim stadionie, to było przeżycie. Obiekt bardzo fajny dla kibiców do oglądania żużla - ocenił.

A jak zachowywała się sama nawierzchnia na Stadionie Śląskim i czy w przyszłości powinny odbywać się tam kolejne zawody? - Tor był fajny. Nie był dziurawy, jedyny minus, że nie było za dużo mijanek. To, co było na porannym treningu, to byłem pełen obaw co do zawodów. Utrzymał się jednak ten tor, chyba zrobiła się tylko jedna koleina. Nawierzchnia była bardzo dobrze przygotowana, było bezpiecznie. Wróżę im dobrą przyszłość z tym torem - zakończył Kasprzak.

ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Na PGE Narodowym najlepsza atmosfera i pełne trybuny 
Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport

< Przejdź na wp.pl