WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Fogo Unia Leszno Drużynowy Mistrz Polski 2018.

Fogo Unia Leszno znów będzie złota. W składzie tylko jedna niewiadoma (Nasz Typ)

Bartłomiej Ruta

Żaden zespół PGE Ekstraligi nie wzmocnił się na tyle, aby zagrozić Fogo Unii. Leszczynianie pozostawili skład, który jest kompletny i nawet jeśli, któreś ogniwo zawiedzie, zawsze w odwodzie pozostanie inne piekielnie mocne.

Fogo Unia dzieli i rządzi od dwóch sezonów. Leszczynianie pod rządami Piotra Barona mają grube lata. W roku 2018 nikt nie był w stanie im zagrozić a pojedyncze wpadki, jak określił szkoleniowiec, były wkalkulowane. Wiecznie wygrywać się nie da.

To, czym leszczynianie brylują nad resztą drużyn to zgrane i silne zestawienie. Analizując od końca składu, mają parę doskonałych juniorów. Obaj wychowankowie indywidualnie są w stanie wygrać z każdym innym juniorem PGE Ekstraligi, a w ducie stanowią pierwszą parę wśród elity. Mało tego i Bartosz Smektała i Dominik Kubera potrafią zastąpić seniora i przywieźć sensowne punkty. W najwyższej klasie rozgrywkowej jedynie Maksym Drabik był w ostatnich latach takim gwarantem.

Siłę uderzeniową Fogo Unii stanowią jednak seniorzy. Emil Sajfutdinow, Janusz Kołodziej, Piotr Pawlicki i Jarosław Hampel. Czwórka bardzo mocnych zawodników, z których każdy mógłby być liderem w innej drużynie. Nawet jeśli jeden z nich nawali, pozostali nadrabiają. Kiedy słabszy dzień notuje dwóch, wtedy lukę może wypełnić jedynie junior. To właśnie może zrodzić problemy, bo juniorzy choćby nie wiadomo jak dobrzy, łatwiej łapią huśtawki formy.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji
 

Ostatni sezon nie wypadł najokazalej w przypadku Hampela i Pawlickiego. O ile ten drugi wchodził w rok z opóźnieniem (kontuzja podczas obozu przed rozpoczęciem ligi), o tyle ten pierwszy ma już swoje lata i wydaje się, że do dawnej dyspozycji może nie powrócić. Hampel potrafi oczywiście świetnie pojechać, ale jego wyniki chyba już nigdy nie będą tak regularne, jak kiedyś.

Niewiadomą w tej drużynie jest forma Brady Kurtza. Australijczyk pokazał w ostatnim sezonie, że potrafi pojechać jak lider i zdobyć kilkanaście punktów. Takie sytuacje zdarzają mu się jednak rzadko i raczej jego zdobycze ograniczają się do poziomu drugiej linii. Kurtz miewał jednak wpadki i jeśli nadal je będzie zaliczał, to za rok może pożegnać się z leszczynianami.

Fogo Unia ma ogromną siłę uderzeniową. Zaraz za parą dobrych seniorów stoi dwójka doskonałych juniorów gotowych, aby pojechać pięć razy w meczu. Kolejnym plusem drużyny z Leszna jest trener, który świetnie dopasowuje tor do swoich zawodników. Z tej mąki można ulepić kolejny złoty medal.

Mój typ: 1. miejsce.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl