Ostatni wyścig decydował o losach niedzielnego meczu Fogo Unii Leszno z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Remis przed piętnastym biegiem sprawiał, że każdy rezultat był możliwy. I działo się naprawdę sporo. Początkowo szansę na triumf miał Andrzej Lebiediew.
Łotysz świetnie wyszedł ze startu i wysforował się na prowadzenie. Jednak na drugim okrążeniu wyprzedził go Jarosław Hampel. - Nie jestem zadowolony z tego biegu. Nie dźwignąłem tego, bo dałem się wyprzedzić po wygranym starcie. Muszę dalej nad tym pracować, aby radzić sobie w takich najważniejszych momentach - powiedział po meczu Lebiediew w rozmowie z klubową telewizją.
Żużlowiec nie ukrywa, że od początku inaczej sobie wyobrażał ściganie w ostatniej gonitwie dnia. - Miałem inną wizualizację tego. Chciałem minąć linię mety na pierwszym miejscu wprowadzając stadion w euforię - dodał.
Zdobywca dwunastu punktów z bonusem nie ukrywa, że leszczynianom towarzyszy ogromny niedosyt związany z remisem, który smakuje w ich przypadku jak porażka. Lebiediew zauważył, że wynik mógłby wyglądać inaczej, gdyby nie dwa defekty na punktowanych pozycjach.
Czytaj także:
1. Sajfutdinow nie ma wątpliwości
2. O jego wyczynie mówili na całym świecie
ZOBACZ WIDEO: Patryk Dudek w lepszej formie niż przed rokiem. "To będzie kolejny temat do rozmów"