WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Adrian Miedziński w kasku czerwonym

Adrian Miedziński: Głowa nie patrzy w stronę oczyszczalni, tylko w kierunku stadionu

Mateusz Domański

Adrian Miedziński to ikona toruńskiego speedwaya. Od 2002 do 2017 roku bronił barw miejscowej drużyny. Przed sezonem 2018 zdecydował się na transfer do Włókniarza Częstochowa, ale wciąż z sentymentem wspomina swój macierzysty klub.

Choć Motoarena nie jest już domowym owalem doświadczonego żużlowca, to zawsze, kiedy ją mija, sentymentalnie spogląda w jej kierunku. - Mimo że obecnie nie startuję na tym obiekcie, to codziennie kilkukrotnie obok niego przejeżdżam. Zawsze głowa nie patrzy w stronę oczyszczalni, tylko w stronę stadionu - przyznał Adrian Miedziński.

Czytaj także: Orzeł - Kolejarz Opole: Bezbłędny Tobiasz Musielak. Goście postraszyli pierwszoligowca (relacja)

W tym roku toruńska Motoarena obchodzi dziesięciolecie istnienia. - Pamiętam, jak budował się ten stadion. Kręci się łezka w oku. Wygrałem tutaj rundę GP. Mile wspominam ten czas. Teraz chciałbym powtórzyć ten wyczyn w cyklu SEC. Zamierzam potrenować w Ostrowie Wielkopolskim przed eliminacjami Złotego Kasku, które są przepustką do występów w eliminacjach Indywidualnych Mistrzostw Europy. Chciałbym wystąpić podczas drugiej rundy SEC w Toruniu i ją wygrać - dodał były zawodnik KS Toruń.

Adrian Miedziński to jeden z najbardziej rozpoznawalnych wychowanków toruńskiego klubu. Przez wiele sezonów reprezentował drużynę z Grodu Kopernika. - Było wiele dobrych momentów. Cały czas ścigaliśmy się w lidze o jak najwyższe cele. Wywalczyłem tutaj zwycięstwo w Grand Prix i odebrałem tytuł od publiczności na koniec sezonu. Mam wiele miłych wspomnień. Trudno mi sobie to wszystko przypomnieć. Chciałbym dorzucić do mojego dorobku jeszcze kilka skromnych rzeczy - stwierdził.

Czytaj także: Duża zmiana na stadionie w Gnieźnie. Kibice mogą mieć problem

A jakie cele na ten sezon ma Miedziński? - Przede wszystkim chcę zdrowo i cało przejechać ten sezon. Każdy zawodnik mierzy wysoko. Na pierwszym miejscu jest zdrowie, druga jest liga, a trzecie - zawody indywidualne. Chciałbym wystartować w toruńskiej rundzie SEC i stanąć w niej na najwyższym stopniu podium. To byłoby coś wspaniałego, tym bardziej, że mamy 10-lecie Motoareny - podsumował zawodnik forBET Włókniarza Częstochowa.

ZOBACZ WIDEO Historia powrotu żużla na Stadion Śląski w Chorzowie 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl