WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Damian Stalkowski

Damian Stalkowski przeszedł badania. Jego upadek wyglądał makabrycznie (wideo)

Mateusz Domański

Damian Stalkowski nie będzie dobrze wspominał swojego występu w poniedziałkowej rundzie Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów na torze w Gnieźnie. Podczas siódmej odsłony dnia zanotował upadek, po którym nie pojawił się już więcej pod taśmą.

Damian Stalkowski został przewieziony na badania, by sprawdzić, czy oby na pewno nie doszło do żadnych złamań. Diagnozy są pozytywne. Większych uszczerbków nie stwierdzono. Zawodnik Car Gwarant Start Gniezno ma "jedynie" sporego krwiaka na plecach.

Czytaj także: DMPJ: Dwóch zwycięzców w Gnieźnie. Trzech zawodników otarło się o komplety

Teraz Stalkowskim zaopiekuje się fizjoterapeuta Norbert Synoracki. Wiele wskazuje na to, że ominą go wtorkowe zmagania w ramach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Powinien być jednak gotowy na sobotni mecz ligowy w Gnieźnie z Orłem Łódź.

Przypomnijmy, że junior Startu upadł po tym, jak próbował wyprzedzić jadącego na pierwszej lokacie Karola Żupińskiego. Na drugim łuku Damian Stalkowski zahaczył o jego koło, powodując upadek swój i rywala. Wyglądało to makabrycznie.

 

Czytaj także: DMPJ: Speed Car Motor najlepszy w Tarnowie. Bezbłędny Wiktor Trofimow 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl