WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch (kask czerwony)

Żużel. Szykuje się zażarta walka na zapleczu elity. Czarny koń może pogodzić wszystkich

Jolanta Twarużek

W ubiegłym roku w eWinner 1. Lidze żużlowej dominował Apator Toruń. Pomimo wyraźnego lidera rozgrywek ten pierwszoligowy rok nie należał do najnudniejszych. Nadchodzący sezon może jednak okazać się o wiele bardziej ciekawy i wyrównany.

Im bliżej rozpoczęcia sezonu, tym ciężej w środowisku żużlowym znaleźć kogoś, kto wątpi jeszcze w nachodzące wielkimi krokami emocje i walkę na pierwszoligowych torach.

Zapowiada się wyrównana eWinner 1. Liga jakiej nie było od lat. Składy drużyn na zapleczu PGE Ekstraligi są na tyle zbliżone siłą, że na nieco ponad tydzień przed startem rozrywek, trudno wytypować wyraźnego lidera w tabeli lub kandydata do spadku. Jednym z czynników, który wpłynął na podniesienie poziomu rozgrywek jest fakt, że na pierwszoligowych torach zaprezentują się zawodnicy, którzy przez lata ścigali się na najwyższym szczeblu rozgrywek m.in Michael Jepsen Jensen czy Niels Kristian Iversen.  

Świadomość tego, jak podobną siłę rażenia ma każdy z zespołów mają nie tylko działacze i kibice, ale również zawodnicy pierwszoligowych drużyn. Jednym z nich jest Norbert Kościuch. - Zespoły wydają mi się wyrównane. To może być bardzo zaskakujący sezon. Nie będę specjalnie zdziwiony, jeśli wyskoczy jakiś czarny koń i mocno namiesza w rozgrywkach. Nie zamierzam jednak wskazywać takiej drużyny, bo nigdy nie lubiłem bawić się w przedsezonowe typowania. Na pewno będzie jednak ciekawie - oznajmił żużlowiec w wywiadzie dla polskizuzel.pl, dla którego nadchodzący sezon będzie kolejnym z rzędu w barwach Orła Łódź

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bracia Holderowie komentują zmiany regulaminowe w PGE Ekstralidze 

Ubiegłego roku zawodnik nie może jednak zaliczyć do tych najbardziej udanych. W sezonie 2020 osiągnął średnią na poziomie 1,857 pkt/bieg, która zagwarantowała mu dopiero 19. miejsce w ligowej tabeli zawodników.

Norbert Kościuch ma nadzieję, że nadchodzący sezon przyniesie mu więcej szczęścia. - Cele zostawiam jak zwykle dla siebie. Będę trzymać je gdzieś głęboko i niech się realizują. Na pewno zrobię wszystko, żeby dostarczyć kibicom i sponsorom Orła jak najwięcej radości. Wtedy sam będę szczęśliwy. A drużynę mamy naprawdę ciekawą - oznajmił zawodnik.

Mimo tego, że Orzeł Łódź nie jest typowany jako kandydat do zajęcia czołowych miejsc po zakończeniu nadchodzącego sezonu, to po bardziej wnikliwej analizie składu drużyny okazuje się, że ma w swoich zasobach silnych obcokrajowców i solidnych polskich seniorów. Problemem drużyny może okazać się formacja juniorska, jednak nad tym elementem w okresie przedsezonowych przygotowań solidną pracę zapowiadał trener zespołu, Adam Skórnicki.

Orzeł Łódź ligowe zmagania rozpocznie 4 kwietnia od wyjazdowego spotkania z drużyną Aforti Start Gniezno.

Czytaj także: Żużel. Cellfast Wilki Krosno mocne szczególnie na wyjazdach? Peter Ljung zdradza, co może im pomóc

Czytaj także: Żużel. Telefony do Polonii w sprawie gości dzwonią. Jerzy Kanclerz mówi, czy pozwoli im na starty w PGE Ekstralidze
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl