Tomasz Szewczyk od lat uznawany jest za jednego z najlepszych armwrestlerów czyli zawodników siłowania się na rękę. Sięgał po wiele trofeów nie tylko na polskiej, ale i międzynarodowej scenie. W dorobku ma m.in. tytuły mistrza świata w tej dyscyplinie.
Teraz Szewczyka czeka jednak dłuższa przerwa w treningach prawej ręki. Zawodnik zdecydował się na operację w łokciu, który doskwierał mu od blisko trzech lat.
Okazuje się, że urazu Szewczyk nabawił się podczas przygotowań do walki z legendarnym Larrym Wheelsem, która odbyła się w marcu 2021 r. w Dubaju. Od tego momentu przez sporą narośl nie mógł w pełni wyprostować prawej ręki.
Teraz zdecydował się przejść operację, bo jak sam zaznacza - tak źle jeszcze nie było. - Wspominałem o tym nie raz, że wracając do startów, muszę pierw naprawić rękę i nadszedł ten czas. Sezon letni, dużo imprez plenerowych, na które jestem zapraszany skutkują nasileniem się bólu. Nigdy tak źle nie było jak teraz - napisał na Instagramie obok zdjęcia, na którym pokazuje kontuzjowany łokieć.
Zanim trafi na stół operacyjny musi przejść niezbędne badania, których wyniki zostaną przesłane do Belgii. "Chcę to zoperować i wrócić w pełni zdrowia, walcząc tylko z rywalami, a nie z bólem. Po zabiegu potrzeba 2 miesiące pauzy, ale nogi i lewą rękę przecież trenować mogę. Plany startowe mam grube, wrócę i się przypomnę nie jednemu o sobie" - zapewnił Szewczyk znany w sieci jako Zabetonowany Tomek.
ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"
Czytaj też:
-> Nie żyje niemiecki kulturysta. Zmarł w ramionach swojej dziewczyny
-> Ukochana wskoczyła mu na plecy. To się nazywa aktywny wypoczynek