Śmiertelny wypadek wielokrotnego mistrza świata. Jechał na turniej do Polski

Brutalne zabójstwo kulturystki. Byłej mistrzyni Hondurasu odcięto głowę

Andrey Puschkar jechał na lotnisko we Lwowie, skąd miał odlecieć samolotem do Gdańska. W wypadku uczestniczył także inny znany ukraiński armwrestler - kierowca Oleg Żoch, który w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala. Wielokrotny mistrz świata w kat. 78 kg jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. W wypadku zginął także drugi pasażer, ojciec Zhokha.

Kierowca Citroena stracił panowanie nad swoim samochodem i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka tirem. Samochód został praktycznie cały zgnieciony. Zdjęcia auta można zobaczyć na stronie policji ukraińskiego odwodu rówieńskiego (TUTAJ).

33-letni Puschkar to prawdziwa legenda armwrestlingu. W swojej karierze zdobył 15 razy mistrzostwo świata, 16 razy mistrzostwo Europy i 7 razy wygrał Puchar Świata. W różnych zawodach na Ukrainie zdobył ponad 200 medali. W 2006 roku został nawet uhonorowany orderem Zasłużonego Mistrza Sportu - najwyższego odznaczenia sportowego w Ukrainie.

Ukraińcy byli w podróży na prestiżowe międzynarodowe zawody Pucharu Świata Złoty Tur Cup 2018, które w ten weekend odbędą się w Rumi (województwo pomorskie).  Obaj Ukraińcy mieli wziąć udział w elitarnych jubileuszowych 50. zawodach Vendetta All Stars, w których uczestniczą najlepsi armwrestlerzy z całego świata. O tytuł mistrza świata w wadze superciężkiej Puschkar miał zmierzyć się z inną legendą dyscypliny, Rosjaninem Denisem Cyplenkowem, a samo starcie określano "epicką bitwą tytanów". Walki te odbywają się w formule ArmFight – przypominają zawodowe walki bokserskie, zawodnicy toczą sześciorundowy, niezwykle wyczerpujący pojedynek na wybraną rękę.

Puschkar pochodził z ukraińskiego Krzemieńca. Miał żonę i dwójkę dzieci.