Najlepszy występ Polki od trzech lat. "Jestem szczęśliwa"

Materiały prasowe / Dmitriy Yevenko/PZBiath / Na zdjęciu: Kamila Żuk
Materiały prasowe / Dmitriy Yevenko/PZBiath / Na zdjęciu: Kamila Żuk

Kamila Żuk w sprincie w Pokljuce zajęła piętnaste miejsce, co jest jej najlepszym wynikiem od trzech lat. Polska biathlonistka notuje coraz lepsze rezultaty i nie ukrywa swojej radości.

W tym artykule dowiesz się o:

To piąty najlepszy rezultat Kamili Żuk w zawodach Pucharu Świata. Ostatnio lepiej spisała się w połowie stycznia 2020 roku w Ruhpolding, gdy zajęła 10. miejsce w sprincie. Już przed świętami Bożego Narodzenia sygnalizowała, że jest w coraz wyższej formie. W Annecy zdobyła pierwsze punkty, ale w Pokljuce pokazała, na co ją stać.

Żuk sklasyfikowana została na 15. miejscu. Była bezbłędna na strzelnicy, a do triumfatorki Elviry Oeberg straciła tylko 58 sekund. To dobry prognostyk na przyszłość i znak, że biathlonistka z naszego kraju znów może być w szerokiej światowej czołówce.

- Takie strzelanie sprawia, że zaczynam w siebie wierzyć. Wiem na co mnie stać i zdaję sobie sprawę, że wypracowałam to strzelanie na treningach. Zrobię wszystko by jak najczęściej pokazywać to na zawodach. Mam nadzieję, że z biegiem czasu stanę się stabilnym strzelcem, co pozwoli mi walczyć o czołowe lokaty w każdym biegu - powiedziała Żuk w rozmowie ze stroną PZBiath.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Żuk tak dobry wynik osiągnęła pomimo tego, że nie była w optymalnej dyspozycji. - Nie czułam się rewelacyjnie i ten początek biegu nie wyglądał w moim wykonaniu za dobrze. Czułam, że walczę o każdy kolejny metr i nie będzie to lekki bieg. Tym bardziej cieszę się z osiągniętego wyniku i mogę po nim powiedzieć, że jestem szczęśliwa - dodała.

Polka nie była wraz z kadrą na poświątecznym zgrupowaniu w Obertilliach. Wszystko uzgodniła jednak z trenerem. Pozostała w kraju i czas świąt spędziła razem z najbliższymi. To dodało jej energii.

Co prawda Żuk miała małe problemy z realizacją programu treningowego, ale ostatecznie udało jej się znaleźć rozwiązanie. W obliczu poprawy pogody w Polsce i wysokich temperatur, udała się do Czech, gdzie były dobrze przygotowane trasy biegowe. Jak dodała, w Polsce mogłaby biegać tylko na nartorolkach.

Czytaj także:
To dlatego trenerzy i zawodnicy ryzykują? Odsłaniamy kulisy kontroli skoczków narciarskich
Organizatorzy są na to gotowi? Norweg nie wykluczył sensacji

Komentarze (0)