"To skandal polityczny". Białorusini mocno się wściekli na Rosjan

Rosja i Białoruś miały ze sobą współpracować, jeśli chodzi o starty w imprezach sportowych. Tymczasem obie federacje biathlonowe są skłócone. Po ostatnich zawodach w Rosji wybuchła wielka afera.

Dawid Franek
Dawid Franek
Anton Smolski Getty Images / Na zdjęciu: Anton Smolski
"Szykuje się wielki skandal sportowy, który wywoła również skandal polityczny" - zakomunikował w mediach społecznościowych rosyjski komentator Dmitrij Guberniew.

Rosja i Białoruś nie mogą startować w zawodach międzynarodowych z powodu agresji na Ukrainę. Zawodnicy z obu federacji szukają zatem okazji do startów w mistrzostwach kraju i zawodach towarzyskich. W Rosji zorganizowano bieg masowy. Do rywalizacji w Iżewsku nie dopuszczono jednak Białorusinów. To wywołało wielkie poruszenie, co podkreśla m.in. portal sport-express.ru.

"Ciekawie było oglądać masowy start bez naszych chłopaków, którym decyzja sędziów nie pozwoliła w nim wystąpić. A oni sami nie znaleźli nawet 60 uczestników" - napisała liderka białoruskiej drużyny kobiet w mediach społecznościowych Dinara Alimbekova-Smolska, która nie przyjechała do Iżewska z powodu kontuzji i przeziębienia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Rosyjski Związek Biathlonu stanął przed dylematem. Pod koniec stycznia dopuścił Białorusinów do startu w mistrzostwach Rosji w Rybińsku. W biegu masowym wśród mężczyzn wystąpiło pięciu Białorusinów, a wśród kobiet jedna zawodniczka z Białorusi, co wywołało ogromne niezadowolenie wielu rosyjskich trenerów.

Działacze zatem nie chcieli więc się narażać trenerom. O ile w zawodach w Iżewsku było miejsce dla reprezentantek Białorusi, to dla mężczyzn go zabrakło.

U panów do rywalizacji zgłosiło się 78 osób, które zostały rozdzielone w następujący sposób: lista startowa - 60 biathlonistów Federacji Rosyjskiej, lista rezerwowa - 10 Rosjan i 8 zawodników z Białorusi.

Ostatecznie organizatorzy sami się przechytrzyli. Udział w rywalizacji potwierdziło 53 Rosjan. Rezerwowych miejsc nie zajęli Białorusini, którzy uznali, że skoro zostali odstawieni na boczny tor na pierwotnej liście startowej, to nie będą wypełniać zestawienia. Tym samym w zawodach nie wystąpił m.in. utytułowany Anton Smolski.

Cała sprawa wywołała w Rosji ogromny niesmak. Media podkreślają, że niepotrzebnie powstał konflikt pomiędzy "przyjacielskimi państwami". Dziennikarze radzą, by dostosować zasady przeprowadzania zawodów dla obu federacji, biorąc pod uwagę aktualne warunki sportowe i polityczne.

Czytaj także:
Sztafety dla Włoszek i Francuzów. Dobry wynik Polek

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×