Reprezentantka Polski powoli wychodzi z kryzysu formy, jaki spotkał ją w ostatnich startach w Oberhofie. W Ruhpolding Joanna Jakieła była najlepszą z Polek. Finiszowała na 23. miejscu i ma powody do radości, ale i niedosytu. Wszystko przez jeden popełniony błąd na strzelnicy.
Dziewięć nabojów Jakieła posłała do celu. Dziesiąty okazał się niecelny. Musiała przebiec karną rundę o długości 150 metrów, co daje około 20-25 sekund dodatkowego czasu. Gdyby odjąć je od rezultatu Polski, to miałaby szansę nawet na miejsce w czołowej dziesiątce.
- Jestem zadowolona. Cieszy najlepszy wynik w karierze w sprincie Pucharu Świata. Pozostaje mały niedosyt, bo spudłowałam ostatni strzał. Przed startem 9/10 brałabym w ciemno. Jestem w pełni usatysfakcjonowana - powiedziała po zawodach reprezentantka naszego kraju.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
W Ruhpolding Jakieła spisuje się dużo lepiej niż przed tygodniem w Oberhofie. Widać to zwłaszcza na strzelnicy. Dobrze było już w sztafecie, a w sprincie było tego potwierdzenie. W niedzielę Polkę czeka rywalizacja w biegu pościgowym i szansa na kolejne punkty.
- Na trasie nie miałam świeżości, ale wynik był niezły. Widać, że forma idzie do góry. Ostatnie Puchary Świata nie były dla mnie kolorowe, ale powoli się odbudowuję - dodała Jakieła.
Bieg pościgowy Pucharu Świata w biathlonie w Ruhpolding odbędzie się w niedzielę, a jego start przewidziano na godzinę 12:30. Transmisja w TVP Sport.
Czytaj także:
Jest decyzja trenera. Znamy skład na konkurs duetów
Szokujący wywiad polskiego skoczka. Na żywo zaczął krytykować trenerów