Bieg sprinterski w Ruhpolding Anna Mąka zakończyła na 33. miejscu. W tej konkurencji to najlepszy jej wynik w tym sezonie. W pozostałych tego rodzaju biegach Mąka nie potrafiła znaleźć się w czołowej czterdziestce. Tym razem było inaczej.
A mogło być jeszcze lepiej. Polka spudłowała jednak ostatni strzał, a gdyby nie to, mogłaby zająć lokatę o około dziesięć "oczek" lepszą.
- Bardzo się cieszę, bo poprawiłam swój wynik. Przed samym biegiem brałabym to miejsce w ciemno. Jestem trochę na siebie zła, że nie dopilnowałam tego dziesiątego strzału. Akceptuję to i cieszę się z tego, co jest. To pokazuje, że na pewno można więcej i lepiej - powiedziała bezpośrednio po biegu Mąka.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Polkę czeka jeszcze jeden start w Ruhpolding. W niedzielę będzie to rywalizacja w biegu pościgowym, w którym Mąka będzie miała szansę na kolejne punkty.
- Teraz najważniejsze to regeneracja i jak najlepsze przygotowanie do pościgu. Będę walczyć i dam z siebie wszystko. Chcę czerpać z tego przyjemność, bo piątkowy bieg nie był łatwy, ale powtarzałam sobie, że to jest to, co kocham robić. Chciałam się bawić i nie nastawiać na siebie presji - dodała.
Bieg pościgowy Pucharu Świata w biathlonie w Ruhpolding odbędzie się w niedzielę, a jego start przewidziano na godzinę 12:30. Transmisja w TVP Sport.
Czytaj także:
Jest decyzja trenera. Znamy skład na konkurs duetów
Szokujący wywiad polskiego skoczka. Na żywo zaczął krytykować trenerów