Po wypadku jakiemu uległa Kamila Żuk w sierpniu 2023 roku, biathlonistka pracuje nad powrotem do zdrowia i formy. W jakim stanie jest jej kostka i na jakim etapie rekonwalescencji się znajduje? - Aktualnie jestem w normalnym treningu - mówi zawodniczka.
Kamila Żuk, najlepsza polska biathlonistka minionej zimy, uległa wypadkowi na sierpniowym zgrupowaniu w Passo di Lavaze. Zawodniczka wypadła z trasy nartorolkowej, a w konsekwencji uległa kontuzji nogi - doszło do złamania kostki bocznej z przemieszczeniem i uszkodzenia więzozrostów.
Kontuzja okazała się na tyle poważna, że Polka cały czas pracuje nad powrotem do pełni sił. Ostatnie doniesienia wyglądają jednak optymistycznie. - Aktualnie jestem w normalnym treningu, robię sporą objętość biegową na nartach. Noga reaguje dobrze, regeneruje się z jednej sesji treningowej na drugą, co jest naprawdę bardzo ważnym aspektem w perspektywie długoterminowej - mówi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
Biathlonistka tej zimy ma już za sobą dwa prywatne zgrupowania. - Wykonałam moim zdaniem świetną pracę i zbudowałam sporą bazę - ocenia. Czy wróci więc na biathlonowe trasy jeszcze w tym sezonie? - Szansę są, aczkolwiek najbliższy czas da mi dopiero konkretne odpowiedzi. Do tej pory trenowałam głównie tlenowo, pora spróbować podkręcić tempo i zobaczyć jak nogą reaguje na takie obciążenia - wyjaśnia Żuk. - Jestem bardzo pozytywnie nastawiona i zmotywowana - dodaje.
Polka wróci do rywalizacji tylko wtedy, kiedy będzie w pełni na to gotowa. - Jeśli nie uda się wystartować jeszcze w tym sezonie, to uważam, że praca którą wykonuję, będzie świetną bazą na przyszły sezon. Na pewno ta praca się zwróci. Tak czy inaczej, nie zamykam sobie żadnych drzwi - zakończyła.
Czytaj także:
Polacy przygotowują się do mistrzostw świata. Trenerzy ogłosili powołania
Historyczne wydarzenie w Polsce. Biathloniści powalczą o punkty
