Polski biathlon powoli wstaje z kolan. "Nie narzucamy presji"
Pięcioro reprezentantów Polski zdobyło w tym sezonie punkty Pucharu Świata. To jeden z najlepszych wyników ostatnich lat. Prezes PZBiath. Joanna Badacz nie ukrywa radości z rozwoju młodych polskich zawodników.
W przypadku pań nie były to jednorazowe przypadki. Nasze zawodniczki regularnie zajmują miejsca w czołowej czterdziestce, choć trzeba przyznać, że brakuje im regularności. Z kolei kadra mężczyzn oparta jest na juniorach, ale mimo to prezentują się bardzo dobrze. Wszak Marcin Zawół wyrównał strzelecki rekord Pucharu Świata.
Z występów naszych kadrowiczów zadowolona jest prezes Polskiego Związku Biathlonu, Joanna Badacz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza- Na konkretną ocenę występów naszych kadrowiczów przyjdzie czas po sezonie. Jednak nie da się ukryć, że pojawiło się kilka pozytywnych akcentów. Dziewczyny dobrze otworzyły sezon, notując najlepsze wyniki w swojej karierze. W przypadku kadry męskiej gdzie w składzie jest trzech juniorów, też mieliśmy dobre starty, a młodzi zawodnicy Jan Guńka i Konrad Badacz wywalczyli swoje pierwsze punkty PŚ - powiedziała nam prezes.
Występy w tym sezonie pokazują, że polski biathlon powoli wstaje z kolan, a w przyszłości możemy mieć wiele radości z sukcesów Polaków.
- Jesteśmy cały czas na etapie budowania siły polskiego biathlonu. Dlatego każdy wynik lepszy od najlepszego w karierze danego zawodnika, czy zawodniczki, powinien nas cieszyć. W kadrze żeńskiej są zawodniczki, które stać nawet na miejsca w czołowej dziesiątce. Nie narzucajmy jednak dużej presji, bo zwykle przeszkadza ona w spokojnym rozwoju - stwierdziła.
Jakie cele stawia prezes PZBiath. przed zawodnikami na mistrzostwa świata? - Każdy zawodnik wie, jakie ma możliwości i trzymamy kciuki, aby udało mu się je zaprezentować. Mam nadzieję, że będzie lepiej niż podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata i wydaje mi się, że są na to szanse - zakończyła Badacz.
Czytaj także:
Dwa razy ósmy. Tyle zarobił Zniszczoł w Willingen
Polak skrzywdzony? Thurnbichler wskazał, kto za tym stoi