Krystyna Guzik wystąpiła w sztafecie na ostatniej zmianie - po Magdalenie Gwizdoń, Monice Hojnisz i Weronice Nowakowskiej. Nawiązanie walki o medal było dla niej niezwykle trudnym zadaniem, bo na starcie traciła ponad pół minuty do trzeciego miejsca.
Ostatecznie sztafeta zakończyła się zwycięstwem Norweżek. Na podium znalazły się także Francuzki i Niemki.
- Biorąc pod uwagę składy, w jakich wystąpiły te drużyny, trzeba przyznać, że nasze czwarte miejsce jest bardzo dobre. Zresztą, za nami też znalazło się kilka bardzo dobrych ekip. Dlatego bardzo się z tego miejsca cieszę - przyznaje Krystyna Guzik w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
- Cóż… Żeby być wyżej, musiałybyśmy strzelać bezbłędnie. Doładowania pochłaniają trochę czasu, a wystarczy stracić dziesięć sekund i nie ma jak później tej straty odrobić, bo pętla jest krótka. Na tak niewielkim odcinku wszystkie zawodniczki biegają bardzo mocno - dodaje.
Z drugiej strony, Guzik przyznaje, że przed mistrzostwami świata marzyła o wywalczeniu medalu w sztafecie.
- Pozostaje pewien niedosyt, bo w przeszłości wielokrotnie miałyśmy na taki medal szansę. Czasami nawet ocierałyśmy się o niego, ale przy bardzo dobrym biegu trafiały się nam rundy karne, przez które ostatecznie lądowałyśmy daleko - przypomina 32-letnia zawodniczka.
- Szkoda, że nie mamy medalu. Fajnie byłoby go wreszcie zdobyć. Cieszę się jednak, że wyszło nam strzelanie i bieg, dzięki czemu znalazłyśmy się blisko czołówki. Myślę, że w przyszłości, przy potknięciu najlepszych albo przy naszej lepszej dyspozycji, mamy szansę ten medal wywalczyć - przewiduje.
W trwających w Oslo mistrzostwach świata Krystynie Guzik pozostał jeden występ - niedzielny bieg ze startu wspólnego.
- Jestem przygotowana i zmobilizowana do tego, żeby w nim wystąpić, ale nie nastawiam się na szanse medalowe. Po prostu muszę zrobić to, co potrafię najlepiej. Dobrze pobiec i precyzyjnie strzelać - kończy.
Transmisję z niedzielnych zawodów kobiet przeprowadzi telewizja Eurosport 1. Początek o godz. 12:30. Z kolei w sobotę o 15:15 na tym samym kanale będzie można obejrzeć sztafetę mężczyzn.
Michał Bugno z Oslo
Zobacz także: Klemens Murańka: lekarz się zdenerwował, mogło dojść do tragedii