MŚJ: historyczny wynik juniorek młodszych. Polska sztafeta na czwartym miejscu

Materiały prasowe / Sebastian Krystek/PZBiath. / Na zdjęciu: Karolina Janko, Patrycja Stanek, Daria Gembicka
Materiały prasowe / Sebastian Krystek/PZBiath. / Na zdjęciu: Karolina Janko, Patrycja Stanek, Daria Gembicka

Na mecie lekkie rozczarowanie mieszało się z radością po naprawdę dobrze wykonanej pracy. Polskie juniorki młodsze zajęły czwarte miejsce w sztafecie podczas biathlonowych MŚJ w Osrblie.

Jako pierwsza w polskim zespole na trasie pokazała się Karolina Janko. Premierowe okrążenie w jej wykonaniu było bardzo spokojne. Nie wdawała się w żadne przepychanki, to co potrafi w biegu, pokazała od drugiej pętli.

- Na pierwszym kole wolałam nie biec z przodu tylko na samym końcu głównej grupy. Taka była taktyka, że dopiero jak się rozjedziemy po pierwszym strzelaniu to ruszam na maksa. Biegłam tyle, ile mogłam. Czułam ogromną moc w sobie, może dlatego, że to pierwszy mój start w sztafecie na zawodach międzynarodowych. Emocje są zupełnie inne niż podczas startów w kraju. Zazwyczaj wolę dłuższe dystanse niż 6 km, ale myślę, że to był dobry występ z mojej strony. Szkoda tego pudła na stójce, ale na szczęście poprawka była już celna - relacjonowała Janko po dobiegnięciu do strefy zmian.

Zobacz także: Ukaleq Astri Slettemark spełnia marzenia. 19-latka z Grenlandii mistrzynią świata juniorek.

Polki plasowały się wówczas na czwartym miejscu, ale już po kolejnym kilometrze plasowały się na trzeciej pozycji. Bardzo dobrze zarówno na trasie, jak i na strzelnicy radziła sobie Daria Gembicka.

- Zupełnie inaczej się biegnie jak walczy się o tak wysoką lokatę. Jestem zadowolona ze swojej zmiany, ale szkoda pudeł, zwłaszcza na leżaku, który na ogół jest moją mocną stroną. Zaważyły moje błędy. Czułam się lepiej niż dwa dni temu w biegu długim. Szczególnie dwa pierwsze okrążenia były w moim wykonaniu niezłe. Niestety w samej końcówce nie dałam rady dogonić Niemki. Zabrakło sił na finiszu - powiedziała Gembicka w oczekiwaniu na występ kończącej sztafetę Patrycji Stanek.

Debiutantka na MŚJ bardzo długo utrzymywała trzecie miejsce. Straciła je dopiero po drugim strzelaniu, podczas którego korzystała z dwóch dodatkowych pocisków. Wyprzedziła ją Paulina Botet z Francji, która okazała się zbyt mocną rywalką by móc dorównać jej w biegu.

- Jest niedosyt, bo medal był bardzo blisko. Na każdym kawałku trasy stał ktoś z naszej ekipy, wszyscy przypominali mi o postawie strzeleckiej. Niestety nie domknęłam zamka i wypadł mi jeden nabój. Trochę na tym straciłam i to mogło zaważyć na tym, że zajęłyśmy czwarte miejsce. Biegowo nie czułam się jednak dzisiaj sobą. Nie byłam w stanie ruszyć za Francuzką. Nogi były ciężkie, nie mogłam złapać oddechu - tłumaczyła Stanek.

- Nie ma co narzekać. Jesteśmy zadowolone z tego rezultatu, doceniamy jego wagę. Móc tutaj rywalizować to jest piękne uczucie. Trenuję biathlon dopiero dwa lata, choć w zeszłym roku tak naprawdę mnie nie było. Dopiero od tego sezonu jestem na poważnie w sporcie - dodała.

Czwarta lokata jest historycznym osiągnięciem dla Polski w tej kategorii wiekowej. Do tej pory najlepszym rezultatem naszej sztafety było piąte miejsce tercetu Kamila Cichoń, Kamila Żuk i Joanna Jakieła z 2016 roku. To najlepszy wynik Biało-Czerwonych na tych mistrzostwach. Wcześniej 7. miejsce w biegu indywidualnym juniorek zajęła Żuk.

Kolejne starty juniorek młodszych w weekend - w piątek rozegrany zostanie sprint, a w niedzielę bieg pościgowy.

Wyniki:

Bieg sztafetowy juniorek młodszych:
1. Norwegia 57:19,2 (0+3)
2. Niemcy +17,7 (0+3)
3. Francja +1:25,4 (0+6)
4. Polska +1:43,5 (0+7)

Bieg sztafetowy juniorów młodszych:
1. Niemcy 1:01:50,6 (0+5)
2. Słowenia +40,9 (1+9)
3. Włochy +41,3 (0+5)
...
9. Polska +2:52,3 (2+12)

Źródło artykułu: