40-latka jest fenomenem w światowym biathlonie. Żadna inna zawodniczka na świecie nie startowała tak długo jak Magdalena Gwizdoń. Ten sezon będzie jej 25. w karierze. Dobre momenty przeplatała słabszymi, ale na długo będzie legendą nie tylko polskiego, ale i światowego biathlonu. Do tego jest jedyną Polką, która wygrała zawody Pucharu Świata. Tej sztuki dokonała dwukrotnie.
Mimo wieku Gwizdoń stara się nie ustępować swoim młodszym koleżankom. Gdy zawodniczka z Lalik debiutowała w Pucharze Świata, Kamili Żuk czy Joanny Jakieły nie było jeszcze na świecie. Pod wielkim wrażeniem Gwizdoń jest trener reprezentacji Polski kobiet, Michael Greis.
- Pamiętam ją jeszcze z tras, choć wtedy nie znaliśmy się osobiście. Nadal jest bardzo ambitna i na treningach stara się być lepsza od koleżanek. Do każdej sesji treningowej przystępuje z ogromnymi pokładami energii. Jest bardzo ważnym członkiem drużyny w kontekście sztafety, mam nadzieję, że indywidualnie też zaprezentuje dobre wyniki - powiedział Greis.
Gwizdoń jest rekordzistką Pucharu Świata. Każde jej punkty oznaczać będą kolejne zapisanie się w kroniki światowego biathlonu. Już teraz Polka jest najstarszą zawodniczką jaka awansowała do biegu pościgowego i ukończyła zawody najwyższej rangi w czołowej pięćdziesiątce. Od dwóch lat dzierży podobne rekordy w klasyfikacji TOP 40, 30 i 20.
40-latka jest po prostu niezniszczalna. W zeszłym sezonie startowała głównie w Pucharze IBU, czyli zapleczu Pucharu Świata. Powoli nadchodzi zmierzch jej kariery, ale ambicja nie pozwala Gwizdoń zawieszenia nart i karabinku na kołku. W niedzielnym biegu sprinterskim w Oestersund była 57. O dziesięć sekund wyprzedziła o 16 lat młodszą koleżankę z reprezentacji, Kingę Zbylut. Dodajmy, że dopiero 70. była Lisa Vittozzi, która w poprzednim sezonie była druga w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Zobacz także:
Biathlon. Michael Greis przed inauguracją sezonu. "Liderką pozostaje Monika Hojnisz-Staręga"
Biathlon. Michael Greis ma poprowadzić Polki do sukcesów. "To coś niesamowitego"
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Puchar Świata w Wiśle w innym terminie? Adam Małysz zabrał głos