Biathlon. Łukasz Szczurek liczy na postęp. Na punkty Pucharu Świata czeka blisko dziewięć lat
Przed laty Łukasz Szczurek uznawany był za największy polski talent i wskazywany jako następca Tomasza Sikory. Jego kariera nie rozwinęła się jednak tak, jak oczekiwano. Teraz 31-latek liczy na postęp i pierwsze od blisko dziewięciu lat punkty w PŚ.
Choć od wielu lat jest w reprezentacji i swojego czasu był nawet jej liderem, to jednak nie przekładało się to na wyniki. Największe rezerwy Szczurek miał w biegu, a największą szansą dla niego były biegi indywidualne, czyli te rozgrywane na dystansie 20 kilometrów, w których za każdy niecelny strzał doliczana jest karna minuta. Przy bezbłędnym strzelaniu Polak miał szansę na punkty Pucharu Świata.
Te po raz ostatni zdobył 12 stycznia 2011 roku. W Ruhpolding, właśnie w biegu indywidualnym, był 33. Łącznie w swojej karierze trzykrotnie kończył zawody PŚ w czołowej czterdziestce, a obecny sezon będzie jego dwunastym w elicie. Teraz Polak liczy, że zrobi postęp i spełni swoje marzenie o kolejnych punktach.
- Oczekuję tych pierwszych startów, bo wiem, że latem wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Omijały mnie kontuzje czy choroby, więc plan trenera udało się wykonać w stu procentach. Chciałbym zacząć regularnie punktować. Mam nadzieję, że jak już uda się pierwszy raz wejść do czterdziestki to zejdzie ze mnie presja, którą sam sobie nakładam i później będzie już łatwiej - powiedział Szczurek w wywiadzie opublikowanym na stronie biathlon.com.pl.
Szczurek musi walczyć o miejsce w kadrze. Trener Adam Kołodziejczyk dysponuje tylko trzema miejscami na zawody PŚ, a chętnych jest co najmniej czterech. - Każdy się spina i próbuje pobić czas kolegi. To działa na naszą korzyść, bo w pojedynkę żaden z nas nie byłby w stanie z siebie tyle wykrzesać. Ta rywalizacja nie ma wpływu na atmosferę w grupie, bo ta jest bardzo dobra - dodał Szczurek.
Zobacz także:
Biathlon walczy o drugie miejsce w polskim sporcie zimowym. Zainteresowanie napędzą tylko sukcesy
Biathlon. Michael Greis przed inauguracją sezonu. "Liderką pozostaje Monika Hojnisz-Staręga"