Początek przygotowań do kolejnego sezonu ograniczyła pandemia koronawirusa. Nikt nie chciał ryzykować zakażenia zawodników i zrezygnowano z wcześniejszej organizacji zgrupowania. Biathloniści przez ostatni miesiąc trenowali w domach, a teraz wyjadą na obóz do Dusznik-Zdroju.
- Mieszkanie na wsi dało mi tę możliwość, że po odbytej kwarantannie mogłem trenować w warunkach domowych. Wykorzystałem do tego okolice, z których pochodzę. Mój trening nie różnił się zbyt wiele od normalnych przygotowań. Jeździłem na rowerze, na nartorolkach, biegałem cross, nie mogłem jedynie korzystać ze strzelnicy. Ostatnie dwa miesiące pozwoliły mi jednak dobrze wypocząć i nabrać sił na kolejne przygotowania do sezonu - powiedział Grzegorz Guzik, którego cytuje strona biathlon.com.pl.
Oprócz Guzika na zgrupowaniu w Dusznikach-Zdroju przebywają również Łukasz Szczurek, Andrzej Nędza-Kubiniec i Marcin Szwajnos. Ta czwórka zawodników tworzyć będzie kadrę seniorów prowadzoną przez trenera Andersa Bratliego.
- Jesteśmy bardzo ciekawi tej współpracy, trener pochodzi z kraju, który święci jedne z największych sukcesów w biathlonie. Myślę, że będzie to dla nas kolejny bodziec do rozwoju. Motywacji do treningów nie brakuje, damy z siebie wszystko i mamy nadzieję, że ta zmiana przyniesie dużo dobrego - skomentował Guzik.
Zawodnicy od miesiąca byli w kontakcie z trenerem, z którym konsultowali się przez internet. W niedzielę szkoleniowiec ma dołączyć do zgrupowania w Dusznikach-Zdroju, które potrwa do 11 czerwca.
Czytaj także:
Kamil Stoch czeka na nagrodę za Raw Air. Organizatorzy: "Kamil, prosimy o cierpliwość"
Skoki narciarskie. Kamil Stoch ma problemy z zachowaniem kibiców. "Bywają agresywni. Wiele razy ktoś mnie dusił"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni