Julia Gorodna (na zdjęciu) w rozmowie z fanami biathlonu w mediach społecznościowych skomentowała słowa Darii Sidorowej, która po raz pierwszy od 24 lutego, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, przedstawiła swoje stanowisko na temat wojny.
Sidorowa jest byłą rosyjską biathlonistką. Od września 2021 r. występuje pod flagą Ukrainy. Przez ponad miesiąc od wybuchu wojny, którą wywołał reżim Władimira Putina, milczała na ten temat.
Nigdy nie potępiła swojej dawnej ojczyzny. Dopiero teraz sportsmenka zapewniła, że jest przeciwko inwazji w Ukrainie i nadal chce reprezentować Ukrainę na arenie międzynarodowej.
Zachowanie Sidorowej nie spodobało się Gorodnej. - Ona wybrała Ukrainę, bo w Rosji nikt nie chce wykładać pieniędzy na jej starty. Rosjanom nie jest potrzebna. Zresztą, jak traktować zawodniczkę, która na obozie powiedziała, że nie będzie mieszkać w jednym pokoju z Ukrainkami?! W czasie, kiedy przeprowadziła się na Ukrainę i u nas odbywał się obóz treningowy?! - zdradziła podczas czatu z kibicami.
Reprezentantka Ukrainy dodała, że do incydentu doszło zaraz po tym, jak Sidorowa zdecydowała się na występy w ukraińskiej kadrze. "Taka z niej Ukrainka!" - podsumowała Gorodna, cytowana przez sport.24tv.ua.
Zobacz:
Rosjanie czują się dyskryminowani. "Rusofobia stała się wygodna"
Oburzająca postawa UEFA. Rosja na razie jest bezkarna
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!