Tak wygląda nadzieja polskiego biathlonu. Trzeba zapamiętać tę dziewczynę!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kamila Żuk w czwartek sięgnęła po złoty medal w biegu indywidualnym podczas mistrzostw świata juniorów. 20-latka już w Pjongczangu dostała od trenera swoją szansę. Ale prawdziwa kariera dopiero przed nią.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 8

Wielki sukces

Kamila Żuk poleciała do estońskiego Otepaa prosto z Pjongczangu. W czwartkowych zawodach, czyli w biegu indywidualnym na 12,5 kilometra, okazała się najlepsza. Zanotowała co prawda dwa pudła, ale i tak na mecie miała ponad 3 minuty przewagi nad kolejną zawodniczką.

2
/ 8

Historyczne wydarzenie

Polka wywalczyła pierwszy złoty medal na mistrzostwach świata juniorek od 1973 roku. Dzięki temu Żuk już, jako zaledwie 20-letnia zawodniczka, zapisała się w annałach polskiego biathlonu.

3
/ 8

Zdecydowanie najlepsza z Polek

Żuk sięgnęła po złoto, a pozostałe dwie reprezentantki Polski zostały daleko w tyle. Kamila Cichoń była 19., ale miała aż 6,5 minuty straty do zwyciężczyni. Natalia Tomaszewska zajęła 25. miejsce i zanotowała stratę ponad siedmiu minut.

4
/ 8

Nie podawali jej informacji

- Jestem w ogromnym szoku. Wciąż jeszcze do mnie nie dociera, to co się stało. W czasie biegu jedyną informację o miejscu dostałam na drugim okrążeniu. Dowiedziałam się, że jestem w czołowej dziesiątce i mam dalej wykonywać swoją robotę. Później trenerzy chyba przemyśleli sprawę i stwierdzili, że lepiej będzie już nic mi nie mówić. Sama wiedziałam, że muszę przypilnować strzelania, bo w biegu indywidualnym nawet dwie minuty kary to może być już za dużo - oceniła Żuk.

5
/ 8

Odkryła ją legenda

Kamilę Żuk odkrył Tomasz Sikora, czyli trener. Medalista olimpijski z Turynu chciałby, żeby podopieczna poszła w jego ślady i była motorem napędowym kadry, która po tym sezonie przejdzie zmianę pokoleniową.

6
/ 8

To nie koniec

Na mistrzostwach świata juniorów Żuk wystąpi jeszcze w innych konkurencjach, więc wcale nie jest powiedziane, że nie powiększy swojego dorobku. - Na pewno po takim zwycięstwie będę uważana za faworytkę w kolejnych startach. Sama na siebie nałożę trochę większe oczekiwania. Wiem jednak, że będzie ciężko. Trzeba będzie znów wyłączyć myślenie o wyniku i skupić się na najprostszych rzeczach, a powinno być dobrze - powiedziała.

7
/ 8

Zadebiutowała na igrzyskach

Znalazła się w kadrze na igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Od trenera dostała szansę podczas sztafety mieszanej, gdzie wystąpiła razem z Magdaleną Gwizdoń i dwoma biathlonistami. Na swojej zmianie nie była dużo słabsza od Kaisy Makarainen czy Laury Dahlmeier.

8
/ 8

Długa podróż

Do Otepaa trafiła z Pjongczangu, a jej podróż trwała aż 35 godzin. Żuk nie miała jednak problemów z aklimatyzacją ani także zmęczeniem. Jak widać - po wyniku w czwartek, dobry występ w Korei dodał jej tylko pewności siebie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
Manuel
3.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super Kamila , gratulacje.Polskie sporty zimowe są takie słabiutkie. Polska potrzebuje takich sukcesów.  
avatar
Piotr Riemel
2.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzeba Jej pomagac a nie zapamietac!!!Najszczersze Gratulacje Pani Kamilo!!!  
avatar
Alvaroo
2.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kiedys Otepa byla Justyny a dzis przyniosla nam nowa nadzieje. To napewno dobry prognostyk. Cztery lata temy myslalem w podobnych kategoriach o Hojnisz. Niestety na wyrost oby tym razem sie uda Czytaj całość
avatar
yes
1.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"odkryła ją legenda" - Sikora to Sikora...