Przerwany półmaraton w Kopenhadze. Trzy osoby ranne po uderzeniu pioruna

East News / AP / Na zdjęciu: biegacze na mecie półmaratonu w Kopenhadze w 2017 r.
East News / AP / Na zdjęciu: biegacze na mecie półmaratonu w Kopenhadze w 2017 r.

W stolicy Danii zawodnicy elity osiągnęli znakomite rezultaty. Później jednak nad Kopenhagą przeszła nawałnica. Było gradobicie i grzmoty. Organizatorzy zdecydowali się przedwcześnie zakończyć imprezę.

Abraham Cheroben z Bahrajnu wygrał półmaraton w Kopenhadze. 24-latek uzyskał doskonały rezultat - 58:40. To czwarty wynik w historii biegu na dystansie 21,097 km. O zaledwie 17 sekund gorszy od rekordu świata należącego do Zersenaya Tadese z Erytrei.

Z barierą 59 minut uporali się także dwaj Kenijczycy: Jorum Okombo (58:48) i Alex Oloitiptip Korio (58:51). Wśród pań najlepsza była Eunice Chumba z Bahrajnu (1:06:11).

Krótko po tym, jak rywalizację zakończyli zawodnicy elity, w Kopenhadze doszło do załamania pogody. Rzęsisty deszcz, grad i grzmoty - w takich warunkach przyszło walczyć na trasie tysiącom biegaczy.

Nie obyło się bez przykrego incydentu. Po uderzeniu pioruna rannych zostało troje biegaczy - dwie kobiety i mężczyzna. Wszyscy trafili do szpitala, na szczęście ich obrażenia nie okazały się poważne.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: partnerka Krychowiaka bryluje w Anglii

Ulice Kopenhagi przypominały rwące potoki. W końcu organizatorzy półmaratonu podjęli decyzję o przerwaniu zawodów. Zawodnicy, którzy dotarli do mety, a nie otrzymali medalu, dostaną go drogą pocztową.

Zobacz, jakie warunki panowały w Kopenhadze.

Komentarze (0)