Abraham Cheroben z Bahrajnu wygrał półmaraton w Kopenhadze. 24-latek uzyskał doskonały rezultat - 58:40. To czwarty wynik w historii biegu na dystansie 21,097 km. O zaledwie 17 sekund gorszy od rekordu świata należącego do Zersenaya Tadese z Erytrei.
Z barierą 59 minut uporali się także dwaj Kenijczycy: Jorum Okombo (58:48) i Alex Oloitiptip Korio (58:51). Wśród pań najlepsza była Eunice Chumba z Bahrajnu (1:06:11).
Krótko po tym, jak rywalizację zakończyli zawodnicy elity, w Kopenhadze doszło do załamania pogody. Rzęsisty deszcz, grad i grzmoty - w takich warunkach przyszło walczyć na trasie tysiącom biegaczy.
Nie obyło się bez przykrego incydentu. Po uderzeniu pioruna rannych zostało troje biegaczy - dwie kobiety i mężczyzna. Wszyscy trafili do szpitala, na szczęście ich obrażenia nie okazały się poważne.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: partnerka Krychowiaka bryluje w Anglii
Ulice Kopenhagi przypominały rwące potoki. W końcu organizatorzy półmaratonu podjęli decyzję o przerwaniu zawodów. Zawodnicy, którzy dotarli do mety, a nie otrzymali medalu, dostaną go drogą pocztową.
Zobacz, jakie warunki panowały w Kopenhadze.
Det er en flod, der har dannet sig på Øster Alle i København. Stadig ingen strøm i målområdet. pic.twitter.com/s5CvWMpJNb
— Henrik Fallesen (@hfallesen) 17 września 2017