0,002 sekundy. Wielki dramat Swobody
Ewa Swoboda czwartą sprinterką na świecie na 60 m. Polka osiągnęła wielki sukces, ale do medalu Halowych Mistrzostw Świata zabrakło jej naprawdę niewiele!
Swoboda ewidentnie spóźniła się w blokach i na dystansie musiała gonić rywalki. Ostatecznie na metę wpadła w ścisłej czołówce, a pierwsze nieoficjalne wyniki informowały, że Polka zajęła trzecie miejsce. Po czasie zostały one jednak zweryfikowane na niekorzyść 24-latki.
Powtórki wykazały, że pewna zwycięstwa może być Szwajcarka Mujinga Kambundji z czasem 6,96, a drugiego miejsca Amerykanka Mikiah Brisco (6,99). Z kolei cztery kolejne zawodniczki, w tym Swoboda, wpadły na metę niemalże równocześnie. Dokładne wyniki wykazały, że miały one... ten sam czas (7,04), a o brązowym medalu musiały decydować tysięczne sekundy!
ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radziOstatecznie Swoboda została sklasyfikowana na czwartym miejscu ze stratą 0,002 sek. do Amerykanki Marybeth Sant-Price.
Na HMŚ Swoboda przyjeżdżała jako liderka światowych tabel. Podczas niedawnych mistrzostw Polski po raz pierwszy w karierze złamała barierę 7 sekund, osiągając czas 6,99.
Didn’t see that one coming
— World Athletics (@WorldAthletics) March 18, 2022
All the way from lane 8, @MKambundji runs 6.96 to claim the #WorldIndoorChamps 60m !
@brisceauxxx 6.99
@mb4_price 7.04 pic.twitter.com/oaR5bY13vc
Czytaj też:
-> Wzruszenie polskiej bohaterki. To jemu zadedykowała medal MŚ
-> Przekroczyła metę i nagle stało się to. Ten upadek zapamięta na długo