Syn przekazał smutne wieści. Nie żyje Trude Dybendahl

Getty Images / Pascal Rondeau/Allsport / Na zdjęciu: Trude Dybendahl
Getty Images / Pascal Rondeau/Allsport / Na zdjęciu: Trude Dybendahl

Nie żyje Trude Dybendahl. Utytułowana norweska biegaczka narciarska, która stawała na podium igrzysk olimpijskich, miała 58 lat.

W tym artykule dowiesz się o:

Trude Dybendahl przed laty była jedną z czołowych biegaczek narciarskich świata. W Pucharze Świata zadebiutowała w marcu w 1986 roku podczas zawodów w Lahti. Cztery lata później odniosła pierwsze zwycięstwo. Łącznie na pucharowym podium stawała 18-krotnie, w tym siedem razy na najwyższym stopniu.

Informacje o jej śmierci pojawiły się w piątek, a smutne wieści przekazał syn 58-latki na łamach Nordre Aker Budstikke. Nie chciał jednak szerzej komentować tej sprawy. Choć okoliczności nie są znane, według relacji osób z jej otoczenia wynika, że w ostatnim czasie miała ona problemy zdrowotne.

Śmierć Dybendahl jest wielką stratą dla jej rodziny, ale też przyjaciół. - To bardzo smutne słyszeć, że Trude odeszła. Zapamiętam Trude jako bardzo utalentowaną i oddaną narciarkę, która pomogła podnieść poziom norweskiego narciarstwa biegowego - stwierdził w rozmowie z "Verdens Gang" legendarny Bjoern Daehlie, ośmiokrotny mistrz olimpijski.

Dybendahl również święciła sukcesy na igrzyskach olimpijskich. Trzykrotnie zdobywała srebrny medal w sztafecie 4x5 km, począwszy od Calgary (1988) przez Albertville (1992) aż do Lillehammer (1996). Na igrzyskach przed własną publicznością zanotowała też najlepszy wynik indywidualny, zajmując 4. miejsce w biegu na 30 km stylem klasycznym.

Na mistrzostwach świata w latach 1991-1997 wywalczyła z kolei sześć medali. Największy indywidualny sukces odniosła w 1991 roku w Val di Fiemme, gdzie zdobyła złoto na 5 km stylem klasycznym. Dodatkowo wywalczyła tam srebro na 15 km i brąz w sztafecie. Dwa lata później w Falun zdobyła z kolei dwa brązowe krążki, a po raz ostatni w karierze na podium stanęła w Trondheim w 1997 roku, zgarniając srebro w sztafecie.

Zobacz także:
"Miłe spotkanie". Małysz pokazał zdjęcie  
Polak jednym z faworytów mistrzostw świata. To może mu przeszkodzić

Komentarze (0)