- Okłady z lodu i śniegu stosowane były po każdym starcie lub treningu, żeby opuchlizna nie rosła. Do tego lekarstwa przeciwzapalne. Kolano jest nadal opuchnięte, nie boli, ale jest sztywne. To utrudnia normalne chodzenie. Tak naprawdę Justynie łatwiej jest biegać na nartach, niż maszerować, bo wtedy nieco kuleje. Mam nadzieję, że to wkrótce ustąpi, bo teraz będą tylko lżejsze treningi. Na pewno też będzie nadal brała lekarstwa - powiedział w rozmowie z Super Expressem Aleksander Wierietielny, trener Kowalczyk.
Białorusin liczy teraz na treningi w Jakuszycach, o ile Kowalczyk na krajowych trasach nie będą przeszkadzać... kibice i media.
Źródło: Super Express.