Kowalczyk: Smutno mi, bo nawet nie wiem, z jakiej przyczyny się przewróciłam

Nie ma szczęścia w ostatnich biegach Justyna Kowalczyk, która zanotowała kilka wywrotek. Upadła również w środowym sprincie w norweskim Drammen.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

- Smutno mi, po prostu. Nie czuję się dobrze po tym biegu. To znaczy fizycznie jest w porządku, ale smutno mi, bo nawet nie wiem, z jakiej przyczyny się przewróciłam. Czułam się tamtego dnia naprawdę mocna. Trasa była fajna, śnieg miękki jak lubię, a smarowanie nart trafione. Wszystko się składało, mogłam powalczyć, ale przez bliżej nieokreśloną głupotę nie było mi dane. I tyle... - powiedziała Kowalczyk na łamach Przeglądu Sportowego.

Najlepsza polska biegaczka nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego upadła w finale sprintu (dobiegła do mety trzecia, ale straciła kolejne punkty do Marit Bjoergen). W niedzielę Justynę Kowalczyk czeka morderczy bieg na 30 km w Oslo.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×