Kowalczyk: Smutno mi, bo nawet nie wiem, z jakiej przyczyny się przewróciłam

Nie ma szczęścia w ostatnich biegach [tag=4144]Justyna Kowalczyk[/tag], która zanotowała kilka wywrotek. Upadła również w środowym sprincie w norweskim Drammen.

- Smutno mi, po prostu. Nie czuję się dobrze po tym biegu. To znaczy fizycznie jest w porządku, ale smutno mi, bo nawet nie wiem, z jakiej przyczyny się przewróciłam. Czułam się tamtego dnia naprawdę mocna. Trasa była fajna, śnieg miękki jak lubię, a smarowanie nart trafione. Wszystko się składało, mogłam powalczyć, ale przez bliżej nieokreśloną głupotę nie było mi dane. I tyle... - powiedziała Kowalczyk na łamach Przeglądu Sportowego.

Najlepsza polska biegaczka nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego upadła w finale sprintu (dobiegła do mety trzecia, ale straciła kolejne punkty do Marit Bjoergen). W niedzielę Justynę Kowalczyk czeka morderczy bieg na 30 km w Oslo.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (4)
avatar
BydgoskiPolonista
9.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Marit jest zachłanna i sztucznie ujawnia "przyjaźń" do Justyny. Nawet jeśli Justyna nie wywalczy pierwszego miejsca w PŚ to nic się nie stanie, i tak jest lepsza i będzie od Marit. :) 
avatar
jerronimo
9.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Justyna w niedziele na 30 klasykiem pokażesz koalicji norweskiej siłę 
ernest
9.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Justynko pamiętamy. . . 
avatar
fotomaniak
9.03.2012
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
nie ma co się smucić!!!! głowa do góry i do przodu :) przecież Justyna nie jest osobą która rozpamiętuje takie sytuacje..trzeba to zostawić w tyle i walczyć do końca :)