Therese Johaug: Wciąż jestem nastawiona ofensywnie, bo pozostało pięć biegów

Mimo straty poniesionej na drugim etapie Tour de Ski Therese Johaug wierzy, że wciąż jeszcze nie straciła szansy na końcowy sukces. Norweżka przyznaje jednak, że nie jest w optymalnej formie.

Therese Johaug ruszyła na trasę biegu na 9 kilometrów stylem klasycznym na dochodzenie w Oberhofie z postanowieniem odrobienia straty do Justyny Kowalczyk. Ta sztuka zupełnie jej się nie udała, co więcej, Polka powiększyła nad nią swoją przewagę. - Czterdzieści sześć sekund to wiele, trochę jednak straciłam - przyznała po biegu Johaug. - Wciąż jestem jednak nastawiona ofensywnie, a do końca pozostało jeszcze pięć biegów. Ważny będzie etap w Toblach, gdy pobiegniemy na 15 kilometrów. Niektórzy w trakcie Touru stają się zmęczeni.

24-letnia Norweżka zdaje sobie sprawę z tego, że forma nie jest taka, jaką mogłaby sobie wymarzyć. W listopadzie Johaug wyraźnie pokonała w krajowych zawodach w Norwegii nawet Marit Bjoergen, jednak teraz prezentuje się już słabiej. - Nie jestem tak mocna jak na początku sezonu w Beitostoelen, ale i nie jest tak, że biegnę czując kwas w nogach. Rozpoczęłam niedzielny etap bardzo mocno i jednak to było zbyt wiele jak na obecną formę. W końcówce byłam już bardzo zmęczona i naprawdę bałam się, że dogoni mnie grupa znajdująca się za mną - powiedziała Johaug.

Przed Norweżką kolejne trudne zadanie - trzeci etap Tour de Ski to sprint stylem dowolnym w Muenstertal, czyli jej najsłabsza konkurencja. Pozostałe cztery biegi będą już dla Johaug zdecydowanie bardziej sprzyjające.

Źródło artykułu: