Władze Szklarskiej Poręby ponownie zaangażowane były w organizację zawodów - dla miasta przeprowadzenie imprezy sportowej tak wysokiej rangi to duże wyróżnienie. Zdaniem Grzegorza Sokolińskiego, burmistrza miasta, można być zadowolonym z tegorocznego wydarzenia. - Te zawody to przede wszystkim sukces sportowy - mówi Sokoliński dla SportoweFakty.pl. - Liczyliśmy, że Justyna Kowalczyk wygra i tak też się stało, w dodatku wygrała w wielkim stylu. To jest też jednak sukces organizacyjny. Przy takim ekstremum jeśli chodzi o śnieg wszyscy ludzie się spisali naprawdę na medal. Wreszcie to sukces marketingowy - przekaz o tym, że w Polsce są doskonałe warunki do uprawiania biegów, narciarstwa, poszedł na cały świat. Z punktu widzenia organizatora po to tę imprezę robimy - żeby pokazać, że takie miejsce jak Szklarska Poręba jest wyjątkowe i dobre do uprawiania narciarstwa.
Jeszcze w ostatnich dniach przed rozegraniem zawodów istniało ryzyko, że impreza odbędzie się w okrojonej formie, lub że wręcz w ogóle nie dojdzie do skutku. Brak śniegu na Polanie Jakuszyckiej był dużym zmartwieniem, jednak wielodniowa praca dziesiątek osób sprawiła, że dowieziony śnieg udało się rozprowadzić na całej trasie. Zawody odbyły się więc bez przeszkód. - To pokazało i wyciągnęło wszystko co w nas dobre - że jesteśmy w stanie w takich sytuacjach się zmobilizować i coś zrobić. To taka cecha nacji. Pokazuje to jednak też, że trzeba wszystko zaczynać wcześnie, być gotowym nie tylko organizacyjnie, ale i infrastrukturalnie. Prowizorka kosztuje, nie tylko pieniądze, ale nerwy, bo jeśli robimy wszystko na prowizorkę, to punktów, na których wszystko się może wyłożyć, będą setki, a nie jeden lub dwa. To jest wniosek na przyszłość - uważa Grzegorz Sokoliński.
Puchar Świata wróci do Szklarskiej Poręby najwcześniej w sezonie 2015/2016. Wówczas ma odbyć się w porozumieniu z pobliskim Harrachovem - położone po sąsiedzku miasta gościłyby wtedy zawody we wszystkich trzech konkurencjach narciarstwa klasycznego. Skoczkowie rywalizowaliby na skoczniach w Czechach, biegacze na trasach na Polanie Jakuszyckiej, a kombinatorzy norwescy w obu tych miejscach.
1o km kobiet ukończyło 41 zawodniczek. Polki na miejscach: 1, 19, 25, 30, 32-33, 35-37, 39-41. Proszę spytać o sukces Justynę, Natalię i Urszulę, które straciły Czytaj całość