Marit Bjoergen jest najstarszą narciarką ścisłej czołówki - w marcu skończy trzydzieści pięć lat. Forma sportowa Norweżki jest cały czas niezwykle wysoka, ale ona sama potrafiła już mieć obawy, że wiek może nie pozwolić jej na spełnienie marzenia, jakim było zwycięstwo w Tour de Ski. - Myślałam już prawie, że na taką wygraną jest za późno. W poprzednich latach skupiałam się na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich. Jeśli już startowałam w Tourze, to bez efektu. Ale teraz się udało i to jest coś wspaniałego - powiedziała Bjoergen ze łzami szczęścia w oczach.
[ad=rectangle]
Norweżka triumfowała, a za jej plecami finiszowały jej rodaczki, które zespołowo nie dały nikomu najmniejszych szans. Zdaniem Bjoergen siła całego zespołu pozwala każdej z narcairek na dalsze postępy. - Mamy niesamowity poziom całego teamu. Nigdy dotąd nie biegałam tak szybko i to też dzięki teamowi, który jest przy mnie i który wciąż pcha mnie do przodu. Jako biegaczki razem jesteśmy tak silne i jednocześnie pozwala to nam razem ciągle iść do przodu i jeszcze bardziej się rozwijać - powiedziała Bjoergen po zakończeniu Tour de Ski.
Marit Bjoergen: Myślałam, że już będzie za późno na wygraną w Tour de Ski
Marit Bjoergen dopięła swego i wygrała Tour de Ski. Norweżka przyznała, że miała już obawy czy zdąży triumfować w tych zawodach, gdyż w poprzednich latach nie traktowała ich priorytetowo.