Pierwsze dziecko utytułowanej narciarki ma przyjść na świat wczesną wiosną. Saarinen w przeciwieństwie do Marit Bjoergen, która już tylko trenuje, nadal bardzo aktywnie występuje w zawodach. W bieżącym sezonie Finka startowała już w Vuokatti, Oulu, a w ten weekend biega także w Rovaniemi. - Ważę coraz więcej, a brzuch rośnie bardzo szybko. Zakładałam niedawno zimową kurtkę i w pierwszej chwili pomyślałam, że to nie moja. Ledwo ją zapięłam - powiedziała Saarinen.
Finka zastrzega jednak, że oczywiście nie należy posądzać jej o lekkomyślność. - Byłam niedawno w klinice, wszystko jest dobrze. Uważam na siebie gdy biegam, więc dziecko jest bezpieczne. Skończę występy jeszcze w tym roku, przed świętami. Brzuch będzie już wtedy zbyt duży by nadal startować w zawodach, choć obecnie bieganie cieszy mnie jeszcze bardziej niż wcześniej.
W sobotnim biegu w Rovaniemi rozgrywanego w ramach Pucharu Finlandii Saarinen zajęła dwunaste miejsce tracąc ponad minutę i dwadzieścia sekund do zwycięskiej Kristy Parmakoski.
Łukasz Kruczek: praca z Małyszem nie była dla mnie łatwa