Marit Bjoergen rozważa wycofanie się z MŚ w Lahti. "Nie zamierzam walczyć o 8. czy 10. miejsce"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  / Fot. Marit Bjoergen (Fot. PAP/EPA)
PAP/EPA / / Fot. Marit Bjoergen (Fot. PAP/EPA)
zdjęcie autora artykułu

Marit Bjoergen na początku kwietnia wystąpi w mistrzostwach Norwegii. Utytułowana biegaczka, która wraca do startów po narodzinach dziecka, nie wyklucza, że wycofa się z przyszłorocznych mistrzostw świata w Lahti.

W tym artykule dowiesz się o:

Marit Bjoergen wielokrotnie powtarzała, że jedynym celem na najbliższe mistrzostwa świata jest walka o medale. Roczna przerwa w startach, zmiany w planie treningów i opieka nad dzieckiem mogą pokrzyżować te plany. W związku z tym Norweżka zapowiedziała, że może nie wystąpić w Lahti.

- Celem jest medal mistrzostw świata. Nie zamierzam walczyć o ósme czy dziesiąte miejsce. Jeżeli stwierdzę, że nie mam szans na zrealizowanie celu, to oddam miejsce w reprezentacji młodszej zawodniczce - powiedziała w rozmowie z vg.no Bjoergen, która ma za sobą udany powrót na narciarskie trasy, a treningi zaczęła już trzy tygodnie po narodzinach syna.

Norweżka 1 i 2 kwietnia wystąpi w mistrzostwach Norwegii. Najpierw zawodniczki rywalizować będą na 5 kilometrów stylem dowolnym, a następnego dnia odbędzie się bieg na 30 kilometrów tą samą techniką.

- Staraliśmy się opracować plan treningów, ale muszę być przygotowana na to, że nie zrobię wszystkiego, na co mam zamiar. Mam mniej czasu na trening, więc muszę to robić mądrzej i z większą intensywnością - oceniła Bjoergen.

W życiu 35-letniej biegaczki doszło do wielu zmian. Norweżka zdradziła, że biegi nie są już na pierwszym miejscu. - Najważniejszy jest teraz mój syn Marius. Nie ma absolutnie niczego, co można byłoby porównać do niego. Mogę siedzieć godzinami i po prostu patrzeć na niego - powiedziała Bjoergen.

Zobacz wideo: Stefan Horngacher przywróci blask polskim skokom?

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Pan wszystkich Panów
26.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Babochłop na porodówce,a Justyś w czarnej dup.e. Takiej szansy już nie będzie. Justyś łap się na program 500