Sylwia Jaśkowiec straci kolejny sezon. "Może być konieczny kolejny zabieg"

Zimą 2015 roku Sylwia Jaśkowiec przeżywała najpiękniejszy moment kariery - wywalczyła medal MŚ w Falun. Od tamtej pory Polka walczy jednak nie z rywalkami, a z kolejnymi kontuzjami. Wiadomo już, że narciarka straci także najbliższy sezon.

Trudno o drugi przykład zawodniczki tak utalentowanej, jak i pechowej. Sylwia Jaśkowiec jeszcze w kategorii do lat 23 wywalczyła dwa tytuły mistrzyni świata i była na dobrej drodze do wielkich sukcesów także wśród seniorek. W 2010 roku podczas ulicznego treningu na nartorolkach miała jednak poważny wypadek - tuż przed nią zatrzymał się autobus, a ona ratując się przez zderzeniem skręciła do rowu, gdzie wpadła na betonowy słup. Przerwa w startach spowodowana licznymi urazami była na tyle długa, że Jaśkowiec po raz pierwszy straciła cały sezon.

W grudniu 2013 roku Polka przypomniała światu, że stać ją na wiele i stanęła na podium Pucharu Świata w Oberhofie, gdzie była trzecia. Jeszcze lepszy był kolejny sezon - razem z Justyną Kowalczyk wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata w Falun w sztafecie sprinterskiej. Wydawało się, że kariera Jaśkowiec się rozpędza, ale doznana kontuzja mięśnia strzałkowego krótkiego sprawiła, że ostatniej zimy Polka znów głównie pauzowała i wróciła do startów dopiero w lutym, biegając wówczas jedynie w imprezach niskiej rangi.

Najbliższy sezon miał przynieść kolejny powrót, ale już wiadomo, że tak się nie stanie. Jeszcze w czerwcu podczas gry w piłkę nożną narciarka zerwała więzadła krzyżowe przednie w kolanie. Konieczna była operacja, a na domiar złego okazuje się, że być może Jaśkowiec będzie musiała trafić do chirurga po raz kolejny. - Są komplikacje. Nie wiadomo, czy nie będzie konieczny jeszcze jeden zabieg - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Wiesław Cempa, trener reprezentacji polskich biegaczek. - Sylwia ostatnio realizowała trening w postaci zajęć na siłowni. Jeśli chodzi o pełne obciążenia to dopiero dowiemy się czy w ogóle w tym sezonie podejmie pełnowymiarowy trening.

Po doznaniu ostatniej kontuzji Jaśkowiec nie kryła, że mimo wszystko chce powalczyć o wyjazd na mistrzostwach świata w Lahti. Główna impreza sezonu odbędzie się w lutym 2017 roku, ale już teraz wiadomo, że Polki tam zabraknie. - Jeśli chodzi o Lahti to na pewno tam nie wystąpi. Nie przetrenowała normalnie okresu przygotowawczego. Nawet gdyby okazało się, że nie będzie konieczna kolejna operacja, to i tak Sylwia miałaby wtedy za mało czasu żeby się przygotować do mistrzostw świata - powiedział trener Cempa.

ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Kucharczyk: Marzenie to mi się spełni z Barceloną na Camp Nou

Komentarze (3)
avatar
yes
7.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Może powinna skończyć z zawodem biegaczki narciarskiej?? 
avatar
Krzysztof Sobota
5.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sylwia ma strasznego pecha w życiu :( Jest bardzo utalentowana, ale nie ma jak rozwijać swojego talentu. Co chwilę kontuzja czy jakiś wypadek, a tą dziewczynę stać na świetne wyniki, co pokazał Czytaj całość
avatar
Stanisław Dublanka
5.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawiązując do wypadku Pani Jaśkowiec należałoby się zastanowić ile szkody mogą przynieść tak ochoczo kopane pod dyktando UE rowy wzdłuż dróg.