Zbieżność nazwisk z Heidi Weng nie jest w żadnym razie przypadkowa - siostry Udnes Weng to kuzynki słynnej norweskiej narciarki. Niewykluczone, że już wkrótce będą osiągały podobne sukcesy. Za wielkie talenty są uznawane od dzieciństwa, a w ostatnich latach świetnie radziły sobie na mistrzostwach świata juniorów. Z trzech edycji tej imprezy w Val di Fiemme, Ałmatach i Rasnovie zawsze wyjeżdżały z medalami.
Nieco większymi osiągnięciami w zawodach tej rangi może pochwalić się Lotta, która ma w dorobku więcej indywidualnych miejsc na podium, ale również Tiril samodzielnie plasowała się w najlepszej trójce. Bliźniaczki wspólnie wywalczyły też tytuł mistrzowski w sztafecie.
W ostatnich dwóch sezonach norwescy trenerzy zaczęli dawać im szansę w Pucharze Świata - biegały już w Drammen i Holmenkollen w ramach tzw. grupy krajowej. Do tej pory pucharowych punktów jeszcze nie zdobyły, ale od piątku do niedzieli przed kolejną szansą stanie Lotta, którą czeka rywalizacja w mini-tourze w Lillehammer. Będzie to dla niej pierwszy tak poważny pucharowy start w wieloetapowych zawodach. Druga z 20-letnich narciarek, Tiril, tym razem musi się zadowolić rolą kibica.
Siostry Udnes Weng mają szansę stać się pierwszymi bliźniaczkami w światowej czołówce. W historii biegów narciarskich nie brakowało rodzinnych duetów, w tym niekiedy także rodzeństw, ale nigdy dotąd nie były to bliźnięta.
ZOBACZ WIDEO Justyna Kowalczyk: Wystartowałam dobrze, później zaczęło boleć (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Pisano w SF, że już juniorzy biorą odpowiednie leki.