Dwa lata temu w Falun dość niespodziewanie to właśnie w sztafecie sprinterskiej, w dodatku stylem dowolnym, Kowalczyk przeżywała piękne chwile wraz z Sylwią Jaśkowiec, gdy niespodziewanie zdobyły medal. Od tamtej pory zmieniło się wiele - Kowalczyk "łyżwą" już nie biega, Jaśkowiec leczy zaś ciągle kolejne kontuzje. Tym razem koniecznie była więc zmiana partnerki do sztafety - wybór padł na Ewelinę Marcisz.
Nasze reprezentantki pobiegną w drugim półfinale o 10:55 i nie będą miały łatwego zadania. Nie chodzi już nawet tylko o poziom rywalek - Marcisz bardzo późno rozpoczęła przygotowania do sezonu, gdyż ma za sobą długie problemy zdrowotne. Swoje możliwości ocenia zaledwie na 50 procent, a w dodatku nigdy nie była sprinterką. Sama Kowalczyk również nie kryje, że chce przede wszystkim potrenować przed biegiem na 10 kilometrów i wynik w zespołowym sprincie nie jest celem samym w sobie.
Mimo to awans do finału, w którym łącznie wystąpi dziesięć sztafet nie jest nierealny. Niektóre zespoły mają wyrównane i silne składy, będące poza zasięgiem, ale Polki stać na awans - w półfinałach odpadnie siedem zespołów, a patrząc na listy startowe da się znaleźć tyle ekip, które nasze reprezentantki powinny pokonać.
Faworytek należy upatrywać wśród Norweżek, Finek, Amerykanek i Szwedek.
Naszych reprezentantów będziemy mieć też w zawodach mężczyzn. Liderem jest oczywiście Maciej Staręga, ale długo trwało ustalanie partnera. Początkowo miał być nim Paweł Klisz, następnie pojawił się pomysł wystawienia Jan Antolec, a ostatecznie pobiegnie 20-letni Dominik Bury.
Program sztafet sprinterskich:
10:30 - eliminacje
12:20 - faza finałowa
Zobacz wideo: Jan Ziobro: między mną, Kubackim a Hulą nie ma wewnętrznej rywalizacji