Cross ma być wyjściem naprzeciw oczekiwaniom telewizji oraz sponsorów. Nowa konkurencja będzie wzorowana na obecnym sprincie, jednak będzie się od niej różnić wprowadzeniem elementów kojarzących się z narciarstwem dowolnym czy skicrossem - na trasie pojawią się miniskocznie i rozmaite przeszkody. Całość ma być dzięki temu bardzo widowiskowa i dynamiczna.
- Myślę, że to jest kolejna próba uatrakcyjnienia Pucharu Świata - powiedział Maciej Staręga, najlepszy polski narciarz, w rozmowie z WP SportoweFakty. - Dla mnie osobiście jest to dobra opcja, bo jestem zawodnikiem dość dobrze rozwiniętym technicznie. Ciężko powiedzieć, jak to się przyjmie. W środowisku biegaczy jest wielu zawodników starszych stażem i oni będą pewnie trochę przeciwni. Młodsi będą pewnie jak najbardziej za. Pomysł jest fajny, ale jak ze wszystkim trzeba go sprawdzić w praktyce. W tym sezonie w Pucharze Świata tego nie będzie, ale w następnym może już być testowany. Możemy się spodziewać takiej konkurencji w Pucharze może za dwa lata. Na razie podchodzę więc do tego spokojnie - powiedział Staręga.
Cross przeszedł już poważny test w ubiegłym sezonie podczas igrzysk młodzieży w Lillehammer. Za rok ma zagościć w zawodach najwyższej rangi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie do wiary! Rosjanin spudłował z dwóch metrów