- Boli mnie, że muszę oglądać bieg na 30 kilometrów stylem dowolnym przed TV. No, ale jaki sztab, takie później zainteresowanie zawodnikami. I brak Polaków na starcie - napisała Martyna Galewicz na Twitterze.
Szybko odpowiedziała jej Justyna Kowalczyk: - A nie bolało nie startować na igrzyskach olimpijskich?
Boli mnie, ze muszę oglądać bieg na 30 km F przed TV, no ale jaki sztab takie później zainteresowanie zawodnikami..... i brak Polaków na starcie
— Martyna Galewicz (@MartynaGalewicz) 11 marca 2018
A nie bolało nie startować na IO? https://t.co/Baq7Ei5aZc
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 11 marca 2018
Przypomnijmy, że Galewicz byłą na Igrzyskach w Pjongczang 2018, ale nie wystartowała. Dlaczego? Tego nie wiadomo. Sama zawodniczka tego nie zdradza. Odpowiada: - Jakbyś znała prawdę...
Co na to Kowalczyk? Nasza dwukrotna mistrzyni olimpijska pisze: "To przedstaw nam ją. Choroba, o której mówiono w trakcie IO? Nie uniemożliwiła Twojej aktywności pozasportowej... Czy może trener główny zabronił startu? Jeśli tak, to skandal. Za kilka dni będę mogła wszytko zweryfikować, bo na MP się wszyscy spotkamy. Choć już w trakcie IO rozmawiałam już z J. Krężelokiem i A. Michałkiem na ten temat. W takim razie ktoś kłamie. Ciekawe kto".
ZOBACZ WIDEO Stefan Hula. "Nie miał za co żyć. Z żoną zaczęli szyć stroje"