Niebezpieczna sytuacja w biegu Justyny Kowalczyk

Getty Images / Chung Sung-Jun / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
Getty Images / Chung Sung-Jun / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

W niedzielę Justyna Kowalczyk wystartowała w sztafecie podczas mistrzostw Polski w Jakuszycach. Na trasie, gdzie biegła pięciokrotna medalistka olimpijska, doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem... jej psa Brutusa.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespodziewanie pies wyrwał się z rąk trenerowi Aleksandrowi Wierietielnemu i ruszył do Justyny Kowalczyk. Gdyby wpadł pod narty polskiej mistrzyni, sytuacja mogła być bardzo groźna. Na szczęście do tego nie doszło i skończyło się tylko na strachu.

Wielokrotnie biegaczka z Kasiny Wielkiej podkreślała duże przywiązanie do swojego psa. Często towarzyszył jej i nadal to robi podczas zgrupowań oraz zawodów.

Niebezpieczna sytuacja na trasie nie wpłynęła jednak negatywnie na wynik Justyny Kowalczyk i całej zwycięskiej sztafety AZS AWF Katowice, którą reprezentowała. Oprócz dwukrotnej mistrzyni świata w składzie złotej drużyny znalazły się Martyna Galewicz, Magdalena Czusz oraz Katarzyna Stokfisz.

Srebrny medal zdobyła sztafeta LKS Markam Wiśniowa-Osieczany, a brąz MKS Halicz Ustrzyki Dolne.

ZOBACZ WIDEO "Mógł nie przyjąć zaproszenia". Krzysztof Wielicki o samowolnym ataku Denisa Urubki

Źródło artykułu: