Najprawdopodobniej Justyna Kowalczyk skorzystała ze szczepionki przeciwko żółtej febrze, nazywanej inaczej żółtą gorączką, która w Afryce jest przenoszona poprzez ukąszenie przez zakażonego wirusami np. komara.
To właśnie na tę dolegliwość jest szczepionka "Stamaril", której opakowanie widać na zdjęciu zamieszczonym przez mistrzynię olimpijską z Vancouver.
Za niecały miesiąc wielka wycieczkaZaszczepiona! pic.twitter.com/J7DjOKhLV3
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 16 maja 2018
Polska mistrzyni przygotowuje się do swojej pierwszej wyprawy na Kilimandżaro. Jeszcze w tym roku zamierza zdobyć najwyższy szczyt Afryki (5895 m. n.p.m.).
- Od dawna tego chciałam. Na razie jednak nie wiem, jak mój organizm będzie reagował na wysokość powyżej 3000 metrów n.p.m., a na takiej znajdowałam się tylko raz lub dwa razy w życiu - tak mówiła Justyna Kowalczyk (cała rozmowa tutaj) o swojej wyprawie na Kilimandżaro naszemu reporterowi Michałowi Bugno.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz zdziwiony decyzją Stefana Horngachera. "Zaskoczył mnie i prezesa"