Nadchodzący sezon sportów zimowych będzie pierwszym od wielu lat, w którym nie zobaczymy w akcji Justyny Kowalczyk. Biegaczka narciarska kilka miesięcy temu ogłosiła, że kończy z profesjonalnym sportem. Teraz pomaga Aleksandrowi Wierietielnemu w szkoleniu swoich następczyń.
Sportsmenka z Kasiny Wielkiej jest wzorem do naśladowania. Przez lata katowała się na treningach. Wiele osób na jej miejscu na emeryturze postawiłoby na ciągły odpoczynek. Kowalczyk jednak nie przestaje zaskakiwać.
35-latka jest na zgrupowaniu kadry w Estonii. Sama funduje sobie mordercze zajęcia. Niestraszny jej nawet upał. - +34, asfalt rozgrzany jak patelnia, 90 min w trupa z oponą. Życie jest piękne! - pisze przy zdjęciu (pisownia oryginalna).
ZOBACZ WIDEO Angelika Cichocka nie kryje rozczarowania. "Taktycznie zawaliłam sprawę"