W Niemczech i Austrii zima od kilku dni daje się mocno we znaki. Coraz więcej miejscowości jest odciętych od świata, a służby nie radzą sobie z usuwaniem śniegu. Z ostatnich prognoz wynika, że opady zaczną słabnąć dopiero w piątek.
Problem ma Justyna Kowalczyk. Nasza biegaczka narciarska pod koniec ubiegłego roku z kadrą wyjechała do austriackiego Seefeld. Na Twitterze poinformowała, że i jej miejscowość jest sparaliżowana.
Już kolej z Seefeld do Innsbrucka nie jezdzi. I tak dzielnie walczyli przez tyle dni nawałnicy! A my sobie chyba w poniedziałek zjedziemy na nartach do cywilizacji, żeby się dostać na lotnisko do Monachium#snieguniebrakuje
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 10 stycznia 2019
Czasu jest niewiele do odlotu samolotu. Jeżeli warunki atmosferyczne się nie poprawią, to Kowalczyk będzie mieć duży problem.
ZOBACZ WIDEO: Rok 2018 w skokach: najlepszy sezon Stefana Huli. "Rozczarowanie i... wielki sukces"