W tym artykule dowiesz się o:
Tego wyczynu nie da się zapomnieć. Therese Johaug wygrała bieg na 30 kilometrów stylem klasycznym z przewagą, jakiej w Pucharze Świata jeszcze nie było nigdy - ponad trzy minuty i czterdzieści pięć sekund! Stary rekord z 1998 roku był o ponad minutę gorszy co sprawia, że trudno spodziewać się, aby ktokolwiek miał poprawić wynik Norweżki w kolejnych latach, chyba że... zrobi to ona sama. Johaug jest w niezwykłej formie i dokonała na trasach Holmenkollen wyczynu absolutnie wyjątkowego.
Zobacz wideo: Kamil Stoch: Wnioski są proste. Trzeba skakać lepiej
{"id":"","title":"","signature":""}
Źródło: TVP S.A.
Udany bieg Justyny Kowalczyk
To był dobry dzień dla Justyny Kowalczyk. Owszem, dziesiąte miejsce to niewiele w porównaniu z wynikami sprzed kilku lat, ale w obecnym sezonie i przy aktualnej formie jest to jej drugi najlepszy rezultat w całej bieżącej edycji Pucharu Świata. Polka pobiegła mądrze, odpowiednio rozkładała siły, nie szarpała i nie próbowała niepotrzebnych ataków. Przez moment wydawało się, że będzie nawet koło szóstej pozycji, ale nawet nieco gorszy wynik nie zmienia faktu, że Kowalczyk ma za sobą udany bieg.
Mgła, mgła i jeszcze raz mgła
Cały weekend w Holmenkollen stał pod znakiem rywalizacji we mgle. Wszystkie konkurencje rozgrywano w trudnych warunkach, choć akurat dla biegaczek i biegaczy mgła była znacznie mniejszym problemem niż dla skoczków i kombinatorów norweskich. Pogoda w ogóle nie miała za to wielkiego znaczenia dla kibiców - wokół trasy jak co roku zgromadziło się bardzo liczne grono fanów dopingujących wszystkich uczestników, niezależnie od narodowości i uzyskiwanego rezultatu.
Zwycięstwo Martina Johnsruda Sundbyego
Martin Johnsrud Sundby w końcu doczekał się swojego upragnionego zwycięstwa na Holmenkollen. W ostatnich latach Norweg rokrocznie stawał na podium biegu na 50 kilometrów, niezależnie od tego czy odbywał się on w stylu klasycznym, czy w dowolnym, jednak zawsze były to drugie lub trzecie miejsca. W bieżącym roku Sundby wreszcie triumfował. Lider Pucharu Świata wygrywa w tym roku niemalże wszędzie, więc sukces w stolicy jego kraju jest całkowicie zasłużony.
Kolejny triumf królowej Drammen
Swoistym preludium do zawodów w Holmenkollen jak co roku były sprinty w Drammen. W rywalizacji kobiet nie było niespodzianki - zwycięstwo odniosła Maiken Caspersen Falla. Norweżka urasta do miana prawdziwej specjalistki od tej miejskiej imprezy, gdyż wygrała tam już po raz trzeci. Co więcej, są to zwycięstwa odnoszone z rzędu - od 2014 roku Falla jest w Drammen niepokonana.