Rok 2014 był wyjątkowo trudny nie tylko dla Justyny Kowalczyk, która przez długi czas zmagała się z depresją. Poważne problemy natury psychicznej dopadły także Charlottę Kallę. Szwedzka biegaczka przyznała, że tuż przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi przeszła załamanie nerwowe. - Nie byłam przygotowana na tak wielkie natężenie stresu. Punktem kulminacyjnym była konferencja prasowa przed moim pierwszym startem w Soczi. Coś we mnie pękło, chciałam jedynie uciec i płakać. Nigdy wcześniej nie czułam się tak źle - zdradziła Kalla w rozmowie z telewizją TV3.