Rywalki Kowalczyk w dobrych humorach. "Nie będę miała wyrzutów sumienia, gdy ją pokonam"

Absolutna dominacja norweskich biegaczek w bieżącym sezonie przekłada się na doskonałą atmosferę w kadrze Egila Kristiansena. Konferencja prasowa, zorganizowana w przeddzień mistrzostw Norwegii, została zdominowana przez Marit Bjoergen i Heidi Weng, które nie szczędziły sobie koleżeńskich złośliwości. - Czy pokonam Marit Bjoergen? Nie, jeszcze nie. Zrobię to dopiero na mistrzostwach świata - żartowała brązowa medalistka olimpijska z Soczi.   Koleżanka z kadry nie pozostała dłużna i zapowiedziała, że zdeklasuje Weng zarówno w Roeros, jak i w Falun. - Heidi często nazywa mnie "staruszką", dlatego nie będę miała żadnych wyrzutów sumienia, gdy ją pokonam. To wspaniałe uczucie mieć ją za plecami - mówiła ze śmiechem Bjoergen.   Dla doświadczonej zawodniczki udział w piątkowym biegu na 10 kilometrów był jedynym startem w mistrzostwach Norwegii. Bjoergen zajęła w nim drugie miejsca, ze stratą prawie 37 sekund do Therese Johaug. Od soboty 12-krotna mistrzyni świata będzie trenowała we włoskich Dolomitach.

Komentarze (0)