Najpierw na ring wyszedł debiutujący Jagodziński. Jego oponentem był Istvan Ungari z Węgier. Rywal nie miał na swoim koncie wielkich sukcesów, jednak okazał się dla Polaka zaporą nie do przejścia. Ungari zwyciężył jednogłośnie na punkty (30:27, 30:27, 29:28).
Chwilę później między liny wszedł Mateusz Polski. Młokos z Róży Karlino w poprzedniej rundzie odniósł pewną wygraną przed czasem. Tym razem nie znalazł sposobu na Miklosa Vargę. Sądząc po kartach punktowych, ta rywalizacja była bardziej zacięta, a podopieczny Huberta Migaczewa otarł się o sukces.
Sędziowska trójka była niejednogłośna – Filipińczyk punktował 29:28 dla Polskiego, a Włoch i Bułgar opowiedzieli się za Madziarem (28:29, 27:30).
- Okradli mnie ze zwycięstwa. Czuję się oszukany - skomentował krótko Polski.
W środę Mateusz Tryc zaboksuje z Holendrem Peterem Mullenbergiem w ćwierćfinale.