"Polski boks potrzebował takiego sukcesu". "Tiger" zachwyca się Straszewskim
W piątek Jakub Straszewski stanie przed szansą na zdobycie pierwszego w historii polskiego boksu tytułu MMŚ w wadze ciężkiej. - Denerwuję się tak, jakbym to ja miał wyjść do ringu - przyznał w sport.tvp.pl Dariusz Michalczewski.
- To jest wielka niespodzianka, ale polski boks potrzebował takiego sukcesu. (...) Widzę, że to normalny (Straszewski - przyp. red.), skromny chłopak, nie żaden oszołom i szczerze, zostałem jego wielkim fanem - ocenił w rozmowie z portalem sport.tvp.pl Dariusz "Tiger" Michalczewski.
Były mistrz świata zawodowców federacji WBO, WBA, IBF w kategorii półciężkiej oraz WBO w kategorii junior ciężkiej zapowiedział, że w piątek będzie dopingował 18-letniego Straszewskiego w hali w Kielcach, gdzie odbywa się czempionat.
"Tiger" jest dobrej myśli przed walką finałową Polaka z Kubańczykiem Jorge Luisem Felimonem Lobainą. - Jestem bardzo ciekawy tego finału i powiem szczerze, że denerwuję się tak, jakbym to ja miał wyjść do ringu. Podejrzewam, że dzisiejszej nocy nie będę spał zbyt dobrze, bo będę myślał o tym pojedynku. Życzę Kubie tego złota, a jego sukces to miód na moje serce - podsumował Dariusz Michalczewski.
W półfinale MMŚ Straszewski zwyciężył w walce z Hindusem Vishalem Guptą 5:0 (30-27, 30-27, 29-28, 29-28, 29-28). W ćwierćfinale zawodnik Championa Włocławek pokonał Uzbeka Amirszoka Samadowa 3:2 (30-27, 29-28, 29-28, 28-29, 28-29).
Zobacz:
"Zakochałem się". Zbigniew Boniek zachwycony. Film robi furorę [wideo]
MMŚ w Kielcach: Kuczewska, Marcinkowska i Straszewski w finałach! Polacy powalczą o złoto