Stracił dużo pieniędzy i sił. Różański czeka na nowy termin walki o pas

13 sierpnia w Cali Łukasz Różański miał zmierzyć się z Oscarem Rivasem o mistrzostwo świata WBC w wadze bridger. Galę przełożono tuż przed wylotem Polaka. - Cieszę się, że mam dobrych ludzi wokół siebie - mówi w rozmowie z nowiny24.pl.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Łukasz Różański Materiały prasowe / Na zdjęciu: Łukasz Różański
Przypomnijmy, że powodem przełożenia walki był ślub Jennifer Lopez z Benem Affleckiem. Znana piosenkarka miała uświetnić wydarzenie swoim koncertem. Z uwagi, że przebywa na miesiącu miodowym organizatorzy nie mieli pewności, czy przybędzie ona do Cali (czytaj więcej >>>).

Różański o przełożeniu walki z Rivasem dowiedział się tuż przed wylotem do USA. Organizatorzy mają podać nowy termin pojedynku w przeciągu dwóch tygodni. Pięściarz z Rzeszowa na przygotowania do tego pojedynku wydał już sporo środków.

- Z dwojga złego dobrze, że powiadomiono nas o tym zanim polecieliśmy do Stanów Zjednoczonych, bo koszty byłyby wyższe. Wielu moich znajomych i kibiców już wcześniej zakupiło bilety, żeby polecieć ze mną na walkę. Nie wszystkim udało się odwołać rezerwację, odsprzedać bilety. Część z nich poleci do Kolumbii, ale tylko na wycieczkę. Cieszę się, że mam dobrych ludzi wokół siebie, sponsorów, bez nich byłoby pewnie ze mną krucho. Ja jestem wkurzony, oni są wkurzeni, ale jaki mamy wpływ? - powiedział Łukasz Różański w rozmowie z nowiny24.pl.

Jeśli do pojedynku nie uda się doprowadzić w Kolumbii, to promotorzy Rivasa chcieliby zorganizować tę walkę w Kanadzie.

Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta

ZOBACZ WIDEO: Romanowski o kulisach KSW i wybrykach w reprezentacji, Śmiełowski o Kaczmarczyku
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×