W ostatnich dniach Mike Coppinger z ESPN podał, że trzeci pojedynek Tysona Fury'ego (31-0-1, 23 KO) z Dereckiem Chisorą (33-12, 23 KO) ma odbyć się jeszcze w tym roku. Starcie Brytyjczyków miałoby odbyć się na Principality Stadium w Cardiff. Do uzgodnienia pozostały tylko kwestie finansowe.
Fury w mediach społecznościowych ogłosił też, że wraca ze sportowej emerytury. Do kolejnych starć będzie przygotowywał się pod okiem nowego trenera - Isaaca Lowe.
Wydawało się, że oficjalne ogłoszenie walki jest tylko formalnością. Tymczasem nastąpił zwrot akcji o 180 stopni.
Fury za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosił jednak zakończenie kariery.
"Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy mieli wkład w moją karierę przez lata. Po długich i ciężkich rozmowach postanowiłem odejść. W dniu moich 34. urodzin mówię: koniec" - napisał na Twitterze.
Wiemy już, że Fury nie powalczy o swoje 33. zwycięstwo w karierze. "Król Cyganów" jest niepokonany na zawodowych ringach. W swoim bilansie ma także remis w starciu z Deontayem Wilderem.
Przypomnijmy, że Fury i Chisora po raz pierwszy zmierzyli się w 2011 roku. "Król Cyganów" zwyciężył wówczas na punkty. W rewanżu, stoczonym trzy lata później, obecny mistrz świata federacji WBC zatrzymał rywala w 10. rundzie.
MASSIVE THANKS TO EVERYONE WHO HAD AN INPUT IN MY CAREER OVER THE YEARS & AFTER LONG HARD CONVERSATIONS IV FINALY DECIDED TO WALK AWAY & ON MY 34th BIRTHDAY I SAY Bon voyage. HEARS A FEW WHO MADE IS SPECIAL ALONG THE WAY… pic.twitter.com/jNeF1CbBqm
— TYSON FURY (@Tyson_Fury) August 12, 2022
Zobacz też:
Błachowicz się zdenerwował. Mocny apel do szefa UFC
Świat boksu w szoku. Fury ogłosił sensacyjną decyzję
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami